Niestety, Balbin coraz gorzej. Nie ma apetytu, samodzielnie nie wcina nic, więc dokarmiamy. Do tego biedna, bo musi z pokorą przyjmować pół apteki leków.
W czwartek pewnie wybierzemy się na kontrolę i podejmiemy decyzję, co dalej. Ale kolorowo to nie wygląda...
Generalnie chciałoby się powiedzieć brzydkie słowa, ale że na forum nie można, to ograniczymy się do poczciwego "lipa".