Tościk dziękuje!
Nosek czyściutki. Waga troszkę ponad 650g, bo mi się skubany wiercił na wadzę, więc tej końcówki nie mogłam dojrzeć, ale na pewno nie chudnie, wręcz na wadzę przybiera.
Ledwo co da się wyjąć z klatki przez te zastrzyki, ale na kolankach nadal jest z niego przytulasek. Śmiga po całym pokoju jak szalony
Pierwszy raz dostał dzisiaj kalarepę, zasmakowała. Ale wiadomo, że zbyt często nie można, bo wzdyma. Niestety mało warzyw lubi. Marchewka, papryka, koperek. Na ogórka się już dawno obraził, czasem buraczka zje, czasem zostawi. O, jeszcze brokułów trochę zjadł. Ani gruszka, ani jabłko nie posmakowało. Za to wszelakie ziółka tak.
Jeżówkę ze strzykawki pije jak szalony, aż mi strzykawki nie chcę oddać

Tak samo jest z probiotykiem, nie trzeba go z klatki wyjmować nawet.
Karmę zmieniliśmy na Beaphar Nature, z racji tego, że próbka smakowała mu lepiej niż CC no i maluch też tą karmę wcina, także się już chłopcy z jednym dograli, chociaż jeszcze razem nie zamieszkali
Zdjęcia porobię w weekend, jak będę miała więcej czasu, bo niestety uczelnia mnie zaczyna powoli zjadać

A to dopiero drugi tydzień.