CAVIARNIA

czyli co mam już nie pytać po znajomych?


edit
Po tych moich labach też będę musiała odpocząć - jamochłony wciągnęły wczoraj dwa kg marchwi, pięć ogórków, kilogram buraków i dwie cukinie. Oprócz dwukrotnie zapełnianego paśnika oczywiście i misek karmy
Po świętach idę na żebry na halę targową po "odpady" roślinne

Iceberg, a udało się z sianem od pana Roberta? Wracam do świata po małej przerwie i przeczytałam właśnie o tych odkurzaczach

joaś tak wszystko dotarło, tak wielka paczka że miałam problem z zapchaniem jej do samochodu

Chłopaki u Pawła
Powsinoga ma już tylko jeden paluszek, powinien mieć kurację z milgamma domięśniowo i nivalinu, no ale na razie święta. Wyglądają nieźle, dwa takie klony łypały na mnie czerwonym okiem z transportera

Fajni są. Nie tak nerwowi, jak początkowo, zresztą chyba towarzystwo zza krat wpływa na nich uspokajająco.

Cemy fotośki!

martu.ha pisze:Chłopaki u Pawła
Powsinoga ma już tylko jeden paluszek, powinien mieć kurację z milgamma domięśniowo i nivalinu, no ale na razie święta. Wyglądają nieźle, dwa takie klony łypały na mnie czerwonym okiem z transportera

W którejś z wiosennych partii był jeden labek z łapką w ogóle bez paluszków, już było zagojone, więc nie było wiadomo, kiedy stracił, może wrodzone, może w życiu płodowym? może jakiś wypadek? Nie miał problemów z poruszaniem. Jak będzie trzeba, to będziemy strzykać, tylko który DT umie domięśniowe?

Bibelotka pisze:Cemy fotośki!

Nie dało się Komp mi nie wiedzieć, czemu, nie widzi telefonu.

Taaa ... one nigdy nic nie widzą Wiesz co u mnie pomogło? Mocne przedmuchanie otworów w telefonie i kompie do których wkłada się końcówkę od kable. Możesz otworem gębowym albo elegancko - sprężonym powietrzem

Nie pomogło. A pendriva widzi...
Maluchy już w MV. Wg mnie czują się dobrze. Powsinoga nie próbował się gryźć