CAVIARNIA

To dobrze, bo już się niepokoiliśmy, czy się chlopcy nie pokłócą.

Ależ piękny wyleż Milordzik uskuteczniał, zero przejęcia.

Ale żadnych poza tym incydentów kłótniowych nie było?

Żadnych, bo na Symfonię Serc Milord pojechał sam. I również był wyluzowany. Ciągle tylko głaskanie i głaskanie.

Ale to jest chyba najlepsze zdjęcie...

Tak, ten prosiak jest taki wyluzowany. Wystarczy głaskać i dać czasem coś do żarcia. To i hałas nie straszny. A przecież Milord ma czulszy słuch od zwykłej świnki i rejestruje więcej dźwięków.

Także... brać, adoptować i nie żałować. Tak ufnej świnki, która za pierwszym razem u nowej osoby robi wyleż na kolanach, to ja jeszcze nie widziałem.

O matko, totalna cukrzyca, dawajcie glukometr!

Luz osobisty ma niesamowity

U mnie klatka 140 się szykuje... Po przedzieleniu miejsca dla Milordzika jest jak znalazł... Pozostaje kwestia Kakusia (K2 w sensie)....

Po przedzieleniu, to znaczy ile? Nie ukrywam, że dla chłopców minimum, czego będę oczekiwać to 100cm, bo w tylu teraz siedzą. Do tego 2 domki, hamaczek, 2 miski.

Widzę, że korzystacie chyba z wizyt u fryzjera?? ale z niego jest super świniak

Megson go przycięła, jak u niej byli. K2 zresztą też oberwał po futrze.

Górne pięterko ma ok. 120 x 40, ale myślałam, żeby przedzielić dolne dla Milordzika - miałby wtedy ok. 85 x 70 plus zabezpieczony ogrodzeniem wybieg. Tylko wiem, że to dla dwóch świnek mało, dlatego myślę o adoptowaniu jednego chłopca...