Strona 14 z 40

Re: Kiwi & Gofer

: 27 sty 2015, 10:35
autor: Pani Strzyga
Mój mąż mi opowiadał, że jako dziecko przynosił swoim świnkom - Kubie i Michałowi - trawę i zioła w foliowej paczce. I potem darły się jak tylko usłyszały szelest.

Ja (niezaznajomiona jeszcze ze świnkami): Ale zimą też? Przeciez zimą nie ma trawy.
Mąż: Trawy - nie. Ale sa foliówki.

:102:

A co do Kiwki - ona dba o linię. A linia musi być gruba i wyrazista :102:

Re: Kiwi & Gofer

: 29 sty 2015, 21:53
autor: koni
ale zakamuflowałaś swoje dziewczyny...ale nie dziwię się...spojrzenie takiej jednej damy zabija....a im więcej osób Kiwi będzie miała na sumieniu, tym mniej nas tutaj będzie na SPŚM :)
Gdzie Ty takie fajne, wiosenne wybiegi znalazłaś? Hmmmm na róg Marszałkowskiej i Jerozolimskich mi to nie wygląda :think:

Re: Kiwi & Gofer

: 29 sty 2015, 22:25
autor: sempreverde
Goferek jest facetem!!! :laugh:

Wybiegi wiosenno - letnie praktykujemy naprzeciwko mojego bloku, na terenie liceum im. Norwida. Zapraszam kiedyś z prosiełami, miejscówka jest cudowna. Nie pryskają trawy, dość rzadko koszą, rośnie tam wiele różnych ziółek... Dodatkowo teren jest zamknięty - nieupoważnionym wstęp wzbroniony, ale na nas z ekipą cieć przymruża oko, więc jesteśmy tam tak często, jak się da. Plus zamkniętego terenu jest taki, że mam pewność, że żaden pies nie wejdzie. Często wchodzą koty, ale wystarczy je przegonić jak wykazują zainteresowanie, a większość ma prosiaki w kototyłkach.

Aaa, a wszystko znajduje się za solidnymi krzakami, więc też nikt przechodzący chodnikiem parę metrów dalej nas nie zauważa ;)

Re: Kiwi & Gofer

: 29 sty 2015, 22:35
autor: koni
Sempre...Goferek mi wybaczy chyba...sama napisałaś, że to ciapek, więc może dziury w palcu mi z tego powodu nie zrobi :lol:
Dzisiaj w Medicavecie powiedziałam o Quiku, :ona ma tak od jakiegoś czasu" (myśląc świnka=ona) i pani też ze zdumieniem " a to dziewczynka!?"
Byłam przekonana, że zabierasz świnki gdzieś poza Warszawę...myślałam, że warszawska trawka jest beeee i że trzeba będzie po nią wyprawy latem robić. A tu masz....pod blokiem, przy szkole....u mnie też blok i szkoła. Można wejść, psów nie ma....hmmm.
Kocie siuśki na trawce to niczego złego naszym świnkom nie zmajstrują?

Re: Kiwi & Gofer

: 01 lut 2015, 18:34
autor: sempreverde
Goferek wszystko wybacza :)

Kocie siuśki... No wiesz, jak kot jest zarażony, akurat coś będzie w moczu/kale, przeżyje na tej trawie szczęśliwie, potem szczęśliwie świnka tę trawę zje, potem szczęśliwie się okaże że to rodzaj pasożyta, który również w świnkach może bytować (bo pasożyty mięsożernych niekoniecznie chcą mieszkać w roślinożernych), a potem jeszcze się rozwinie, to tak. Świnka się zarazi. Moim zdaniem prawdopodobieństwo jest na tyle małe, że nie ma co... Badam bobki po sezonie dla spokoju sumienia. Wcześniej na trawie pasł się królik i nie złapał nic przez 7 lat swojego życia, teraz dwa sezony pasą się świnki. I też nic. Moim zdaniem nie można dać się zwariować.



A teraz wiecie co? Wiecie co jest NAJBARDZIEJ OKRUTNĄ RZECZĄ W ŻYCIU? Najgorszą? Tak okropną, że bardziej się nie da?

Otóż, wtoczenie ukochanej piłeczki (z której wypadają smakoszki) pod kapcioch. Nie dało się jej w żaden sposób wytoczyć, więc należało sięgnąć po broń ostateczną i zrobić wielką awanturę o siódmej rano, żeby obudzić Dużą.

Oczywiście jak wpół przytomna zlokalizowałam problem i wyciągnęłam ukochaną piłeczkę Kiwce spod kapciocha to poszła jak gdyby nigdy nic turlać dalej, cicho popokując z zadowolenia.

Re: Kiwi & Gofer

: 01 lut 2015, 18:42
autor: koni
skoro królik przeżył przez 7 lat, to może i my warszawskiej trawki spróbujemy ;)
Poczekamy do wiosny i umówimy naszych na imprezę...ups...tylko, że u mnie chłopcy...bez kastracji...więc chyba w 2 osobnych częściach ogrodu...
Twojej pięknej Kiwi gratuluję asertywności :lol: Zaradna dziewczynka, a wyśpisz się jeszcze....jak nie tej nocy, to następnej....albo jeszcze następnej....

Re: Kiwi & Gofer

: 01 lut 2015, 18:49
autor: sempreverde
Królik w sumie przeżył lat 12, po prostu zamieszkał u nas w starszym wieku.

Kiwi jest sterylką (zaradną, to fakt), żadne z moich świń nie zostanie rodzicem - nie ma obawy ;)

Re: Kiwi & Gofer

: 01 lut 2015, 18:51
autor: koni
a myślałam, że to Goferek stracił męskość....ale skoro tak, to chłopcy się na pewno ucieszą z Waszego towarzystwa :)

Re: Kiwi & Gofer

: 01 lut 2015, 18:54
autor: sempreverde
Bo Goferek pierwszy stracił męskość, zanim jeszcze do mnie trafił. A tej jesieni Kiwi straciła damskość :lol:

Re: Kiwi & Gofer

: 01 lut 2015, 19:09
autor: koni
haha a to rozumiem teraz, dlaczego Goferek ciapek :lol:
Sterylna parka Ci się trafiła... ;)