Strona 128 z 156
Re: Puchata lwica i dwie córy- chorujemy
: 07 mar 2018, 11:53
autor: martuś
Anulka dobrze, że masz nas

Re: Puchata lwica i dwie córy- chorujemy
: 07 mar 2018, 12:00
autor: Anulka1602
No naprawdę idzie zgłupieć
Nie wiem,może oni tak wymyślają bo wiedzą że ludzie się nie znają więc głupoty gadają i chcą cuda robić by więcej kasy zarobić.
Tylko po co w tym wszystkim narażać biedne zwierze???Przecież gdybyście mnie nie uświadomiły co i jak robić,co jest bezpieczne to ja,będąc zielona pewnie na wszystko bym się zgodziła i nie wiadomo co by jeszcze wymyślili i co by było z Łatulką

Martuś-masz rację-całe szczęście że mam Was!!!!
Re: Puchata lwica i dwie córy- chorujemy
: 07 mar 2018, 12:28
autor: Mk1609
Widać dużo wetów jest nastawiona na kasę a nie zdrowie zwierzaka.
To tak jak ja byłem pytać się weta czy zajmuje się zwierzętami egzotycznymi z gatunku kawii. Podczas odpowiedzi się zająknął ale odpowiedział: "zajmuje się takimi zwierzętami, chociaż świnka nie jest..... To znaczy jest równie ważna jak pies czy kot ale bywa tak że taniej kupisz nowe zwierzątko niż wyleczysz"
Szyba z drzwi wypadła jak wychodziłem, do tego jeszcze powiedziałem że ma se mózg wymienić.
Re: Puchata lwica i dwie córy- chorujemy
: 07 mar 2018, 12:30
autor: boe22
Czasem kasa, czasem zdobycie cennego doświadczenia...szkoda tylko, że na naszych zwierzętach chcą próbować.
Ciężko znaleźć świetnego i zdrowego moralnie weta typu 2w1

. A jak się znajdzie, to trzymać i nie puszczać

.
Ja już miałam ciekawsze propozycje....nawet nie będę pisać. Poszły bluzgi i kazałam się puknąć w głowę.
Dobrze, że człowiek ma już jakąś orientację, bo faktycznie....jakby się tak na wszystko zawsze grzecznie zgadzać, to różnie mogłoby być...grr
Re: Puchata lwica i dwie córy- chorujemy
: 07 mar 2018, 12:41
autor: Anulka1602
Re: Puchata lwica i dwie córy- chorujemy
: 07 mar 2018, 12:55
autor: Mk1609
No ja u siebie dobrze trafiłem tylko dlatego że właściciel lecznicy 20 lat temu opiekował się moim psem, 10 lat później wyspecjalizował się w futerka egzotyczne, a z psów i kotów prowadzi tylko profilaktyki.
Faktycznie ma tyle osób ze muszę się telefonicznie umawiać, ale jak jest pilna potrzeba to nawet do domu przyjedzie.
Re: Puchata lwica i dwie córy- chorujemy
: 07 mar 2018, 13:22
autor: boe22
Wiesz, może i nic złego by się nie stało....ale po co wykonywać potencjalnie niebezpieczne, a do tego zbędne ruchy, skoro można sprawę załatwić prościej i bezpieczniej.
Re: Puchata lwica i dwie córy- chorujemy
: 07 mar 2018, 13:30
autor: Anulka1602
Na myśl o jutrzejszych badaniach robi mi się słabo
Pocieszam się tylko tym że przynajmniej już wiem na co uważać i na co mam się nie zgodzić-zapisałam sobie wszystko na kartce by z nerwów o niczym nie zapomnieć.
Re: Puchata lwica i dwie córy- chorujemy
: 07 mar 2018, 13:33
autor: martuś
Niestety często jest tak, że idąc do weta musisz mieć jakąś wiedzę bo niektórzy to nie bardzo się znają i próbują tylko kasę wyciągnąć
Ja na szczęście mam rewelacyjnych (ODPUKAĆ!) wetów aczkolwiek ta odległość trochę mnie przeraża

No ale jak nie ma wyjścia to cóż robić. Świnki najważniejsze!

Re: Puchata lwica i dwie córy- chorujemy
: 07 mar 2018, 13:39
autor: Anulka1602
martuś pisze:Niestety często jest tak, że idąc do weta musisz mieć jakąś wiedzę bo niektórzy to nie bardzo się znają i próbują tylko kasę wyciągnąć
Ja na szczęście mam rewelacyjnych (ODPUKAĆ!) wetów aczkolwiek ta odległość trochę mnie przeraża

No ale jak nie ma wyjścia to cóż robić. Świnki najważniejsze!

Ja się odległością nie muszę przejmować bo wiem że w razie potrzeby to zadzwonię po małża i przyjedzie bo.....wyjścia nie ma
Tylko żeby wet był kompetentny a nie jakiś oszołom z kosmosu któremu zależy tylko na kasie.