
Moje kochane świnki (po)morskie..
Moderator: silje
Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.
Co przejdę przez przedpokój i spojrzę na kalendarz to myślę sobie co u Lesia... On jest taką śliczną świnką 

- silje
- Moderator globalny
- Posty: 8090
- Rejestracja: 07 lip 2013, 21:24
- Miejscowość: Sztum/Czernin
- Lokalizacja: woj. pomorskie
- Kontakt:
Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.
Mam tak samo. I kiedy zbieram pozostawiane we wszystkich miejscach strzykawki i kocyki, na których go karmiłam..
Sprzątnęłam mu klatkę, ale legowisko zostawiłam używane.
Rozmawiałam z Dawenną- na razie jeszcze sam nie zaczął jeść, choć chciałby. Nie potrafi nic chwycić w siekacze. Ale się nie dziwię- świnka po zwykłej korekcie dochodzi do siebie kilka dni, a co dopiero on. Pewnie też odwykł od jedzenia. Może ma słabsze mięśnie, no nie wiem.. W każdym razie mam nadzieję, że pomału zacznie cośtam ciamkać- na początek jakieś starte na wiórki warzywa.
Dostaje wlewkę 2xdz i antybiotyk. Skłuty jest już.. No ale tak trzeba. Ładnie je i pije ze strzykawki. Waga taka, z jaką pojechał 777g.
W przyszłym tygodniu kontrola.
Sprzątnęłam mu klatkę, ale legowisko zostawiłam używane.
Rozmawiałam z Dawenną- na razie jeszcze sam nie zaczął jeść, choć chciałby. Nie potrafi nic chwycić w siekacze. Ale się nie dziwię- świnka po zwykłej korekcie dochodzi do siebie kilka dni, a co dopiero on. Pewnie też odwykł od jedzenia. Może ma słabsze mięśnie, no nie wiem.. W każdym razie mam nadzieję, że pomału zacznie cośtam ciamkać- na początek jakieś starte na wiórki warzywa.
Dostaje wlewkę 2xdz i antybiotyk. Skłuty jest już.. No ale tak trzeba. Ładnie je i pije ze strzykawki. Waga taka, z jaką pojechał 777g.
W przyszłym tygodniu kontrola.
Moje kochane świnki (po)morskie: Bronek, Finka, Dorjan, Lotka +21 w DT
- sosnowa
- Posty: 15296
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.
Niezmiennie i nieustannie 

-
- Posty: 438
- Rejestracja: 08 lip 2013, 19:51
- Miejscowość: Gdynia
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.
Jak Leszek się czuje?
-
- Posty: 2855
- Rejestracja: 21 sie 2013, 18:03
- Miejscowość: Włocławek
- Kontakt:
Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.
Też dzisiaj o Lesiu myślałam, w pokoju syna wisi kalendarz z jego fotką, śliczny maluszek był z niegoLuna_Luna pisze:Jak Leszek się czuje?

Trzymam kciuki niezmiennie i bardzo mocno



- silje
- Moderator globalny
- Posty: 8090
- Rejestracja: 07 lip 2013, 21:24
- Miejscowość: Sztum/Czernin
- Lokalizacja: woj. pomorskie
- Kontakt:
Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.
Na razie bez większych zmian. Sam nie je, chociaż próbuje. Stał się za to bardziej żywotny- domaga się wybiegów, szarpie nieporadnie pręty (może to rodzaj ćwiczeń szczęki
). Pogonił u Dawenny wszystkie świnie, w tym jedną, bardzo spokojną- uciapał nawet w zadek (a ostrzegałam, że dziad jaki ładny, taki niedobry). Układa się pięknie do spania w rogalik w norce, a u mnie pod koniec już tylko drzemał na stojąco, taki nastroszony. Tak, że na pewno jest lepiej
Ze strzykawki wciąga chętnie, wręcz szarpie się z nią. Tylko że niestety nie je sam. Rozleniwił się, czy co? Zapomniał, jak to się robi?
Hm...


Ze strzykawki wciąga chętnie, wręcz szarpie się z nią. Tylko że niestety nie je sam. Rozleniwił się, czy co? Zapomniał, jak to się robi?
Hm...
Moje kochane świnki (po)morskie: Bronek, Finka, Dorjan, Lotka +21 w DT
Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.
Super, że jest żywotny
Świetne wieści
Mam nadzieję, że przypomni sobie jak się je 



- silje
- Moderator globalny
- Posty: 8090
- Rejestracja: 07 lip 2013, 21:24
- Miejscowość: Sztum/Czernin
- Lokalizacja: woj. pomorskie
- Kontakt:
Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.
Wczoraj Leszek był z Dawenną na kontroli- dr Kasia jest bardzo z niego zadowolona
Siekacze zostały lekko skrócone- nie używa ich, więc się nie ścierają, ale poza tym- jest duża poprawa.
Dr widzi ogromną różnicę w stosunku do stanu, w jakim go przywiozłam 1,5 temu- nie ślini się, ma mnóstwo energii. Co prawda nie je jeszcze sam, ale próbuje już np. startą gruszkę z jabłkiem. Z czasem może się rozkręci, oby! Już cztery miesiące nie je normalnie. Mógłby zacząć trochę przybierać na wadze w końcu.

Dr widzi ogromną różnicę w stosunku do stanu, w jakim go przywiozłam 1,5 temu- nie ślini się, ma mnóstwo energii. Co prawda nie je jeszcze sam, ale próbuje już np. startą gruszkę z jabłkiem. Z czasem może się rozkręci, oby! Już cztery miesiące nie je normalnie. Mógłby zacząć trochę przybierać na wadze w końcu.
Moje kochane świnki (po)morskie: Bronek, Finka, Dorjan, Lotka +21 w DT
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23212
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
-
- Posty: 438
- Rejestracja: 08 lip 2013, 19:51
- Miejscowość: Gdynia
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.
Trzymam kciuki aby Leszek wyzdrowiał i wrócił do domu.