Strona 122 z 363

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 16 mar 2016, 20:47
autor: cappuccino
Chyba już wolę tak i przynajmniej płacić za swoje, niż kurczę płacić komuś wygórowane sumy i się męczyć z właścicielem.

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 16 mar 2016, 22:06
autor: dortezka
cappuccino pisze:Chyba już wolę tak i przynajmniej płacić za swoje, niż kurczę płacić komuś wygórowane sumy i się męczyć z właścicielem.
tylko cappucino musisz pamiętać, że i tak nie płacisz za "swoje".. umowa jest tak zrobiona.. że w sumie mieszkanie jest banku, Ty wynajmujesz i jak uda Ci się dożyć chwil spłaty ostatniej raty to wtedy stajesz się właścicielką :lol:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 16 mar 2016, 22:19
autor: cappuccino
dortezka pisze: i jak uda Ci się dożyć chwil spłaty ostatniej raty to wtedy stajesz się właścicielką :lol:

:rotfl:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 17 mar 2016, 11:17
autor: katiusha
"Nareeszcieeee...yhy yhy...Włąścicielką jesteeem.."Obrazek
:rotfl:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 17 mar 2016, 11:44
autor: Assia_B
Swoją drogą jest to przykre... :(

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 17 mar 2016, 11:47
autor: katiusha
Przykre i chore! :angry:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 18 mar 2016, 16:38
autor: dortezka
nie tyle przykre co dla mnie bardziej przerażające.. podpisywanie np ubezpieczenia na chatę w ten sposób, że cokolwiek się stanie to kasa idzie do banku.. czyli jakby chata poszła z dymem to będę miała dziurę osmoloną, mieszkała w kartonie pod mostem i płaciła kredyt :szczerbaty:

w tych czasach trzeba mieć naprawdę szczęście (albo forsę) żeby inaczej kupić mieszkanie. Trzeba się cieszyć tym, co się ma.. w szczególności świneczkami :102:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 18 mar 2016, 16:49
autor: Asita
No nie, chyba Dortezka wtedy to już ubezpieczyciel płaci dla banku...od tego jest to ubezpieczenie, żeby zaspokoić potrzeby kredytu, no nie? :think:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 20 mar 2016, 9:27
autor: Assia_B
@Asita, właśnie o to chodzi dortezce, że ubezpieczyciel wypłaci kasę banku, a nie Tobie, więc Ty zostajesz ze spaloną chatą i kredytem...

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 20 mar 2016, 10:30
autor: Asita
To wiem, że do banku idzie, ale wtedy to chyba wtedy jakoś inaczej ten kredyt się spłaca...Muszę zobaczyć w mojej umowie, jak to jest... :think: