CAVIARNIA

Dzisiaj podczas wybiegowania Nicek podstępnie zajął Pontusowi jego miejsce pod mostkiem z patyków. Taka rewolucyjka gabinetowa. Siedział tam jakieś dwie minuty, bardzo z siebie zadowolony. Potem przyszedł Lord, nawet nie musial szczękać, tylko po prostu wszedł na Nicka i wypchnął go swoim kudłatym jestestwem.
Nicek podał tył - dosłownie - bo tyłem się wycofał.
Pontus po kilku minutach demonstracyjnego leżenia w spornym lokum podreptał z powrotem do domku, a Nicek z Loczkiem chodzą naokoło siebie i podskubują z misek w pełnej zgodzie...

Tyle było z tego przewrotu...

Jedwabna rewolucja!

Pewnie, co się będzie Lord z parweniuszem użerał, to poniżej jego godności

Przymiarki do kolejnej rewolucji:


Pontus poszedl jeść, w tym czasie Nicek:

Ach, leżenie pod tym mostkiem jest marzeniem każdego prosiaka! Nicek wygląda, jakby mógł to robić caaały czas przynajmniej dopóki Pontus nie odzyska czujności i nie wróci ode żłoba

Wyobraziłam sobie jak Pontus taranuje kolegę to musiał być bezcenny widok

Jak oni czekają na wieczorny wybieg! Po prostu kicają i kwikają, żeby ich wypuścić. Wypuszczeni zachowują sie bardzo aktywnie - Pontus pod mostkiem, Loczek w swoim domku, a Nicek na zewnątrz, obok mostka i domku, bo nie ma uprawnień na odpoczynek we wnętrzu...

Musisz przestać się oszukiwać i uczciwie przemianować wieczorny wybieg na wieczorny wyleż

Uśmiałam się z rana z tych uprawnień Wylez wieczorny też dobry Pozdrawiam chłopaków

W pewnym wieku wyleż to jedyna opcja wybiegu