Zrobiłam, ale musiałam podeprzeć koc, bo mam niskie kratki i świnie by wskakiwały jak na hamak. Spodobalo im sie, oglądały, a teraz jojczą... Był jeden atak Dafi. Obserwuję dalej. Generalnie ożywiły się.
Świnkowy zawrót głowy
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- sosnowa
- Posty: 15290
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Świnkowy zawrót głowy
Wygląda bardzo apetycznie.
I jak tam? Pomogło?
I jak tam? Pomogło?
- Dzima
- Posty: 10093
- Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
- Miejscowość: Rogoźno
- Lokalizacja: Wielkopolskie
- Kontakt:
Re: Świnkowy zawrót głowy
Było ciężko... Afi jest chyba zmęczona psychicznie, bo podczas łączenia topiła smutki w alkoholu
Łączenie było raczej z Dafi niż z nową Mapi... Dafi wyladowała przedwczoraj wieczorem w karcerze i spędziła tam noc, oddzielona od stada kratką. Miała czas się uspokoić, a Mapi zyskać trochę odwagi i luzu. Było ok.
Od wczoraj wszystkie razem. Dafi przemyślała swoje paskudne zachowanie i zaczęła ignorować Mapi. Wiem, wiem... To niekonwencjonalne łączenie, ale tak poradziłam, bo Dafi ociera się o tytuł psycholki
Trzymajmy kciuki
Łączenie było raczej z Dafi niż z nową Mapi... Dafi wyladowała przedwczoraj wieczorem w karcerze i spędziła tam noc, oddzielona od stada kratką. Miała czas się uspokoić, a Mapi zyskać trochę odwagi i luzu. Było ok.
Od wczoraj wszystkie razem. Dafi przemyślała swoje paskudne zachowanie i zaczęła ignorować Mapi. Wiem, wiem... To niekonwencjonalne łączenie, ale tak poradziłam, bo Dafi ociera się o tytuł psycholki
Trzymajmy kciuki
Pyrka
Za TM Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Za TM Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
- Kropcia
- Posty: 1171
- Rejestracja: 03 mar 2015, 11:47
- Miejscowość: Pruszków
- Kontakt:
Re: Świnkowy zawrót głowy
TM Karinka (4.01.17), Karmelka (2.12.18), Lukrecja (12.09.19), Pistacja (1.12.20), Pchełka (25.07.21)
- martuś
- Posty: 10203
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Świnkowy zawrót głowy
Trzymam kciuki żeby stado się dogadało i Dafi się uspokoiła
U mnie wyglądało podobnie. Inka dziabała Tolę bez powodu a ona biedna na sam jej widok uciekała w kącik i piszczała Ciężko mi było na to patrzeć bo w poprzednim domu Tola była gryziona do krwi i odganiana od jedzenia. U mnie miała spokój. Nie wiem jak dalej potoczyłyby się ich relacje bo dwa miesiące wspólnego życia to krótko. Pod koniec było widać, że jest lepiej bo ataki były rzadsze. A w ostatnim tygodniu choroby Inka całkowicie odpuściła i lizała Tolę po oczach...
U mnie wyglądało podobnie. Inka dziabała Tolę bez powodu a ona biedna na sam jej widok uciekała w kącik i piszczała Ciężko mi było na to patrzeć bo w poprzednim domu Tola była gryziona do krwi i odganiana od jedzenia. U mnie miała spokój. Nie wiem jak dalej potoczyłyby się ich relacje bo dwa miesiące wspólnego życia to krótko. Pod koniec było widać, że jest lepiej bo ataki były rzadsze. A w ostatnim tygodniu choroby Inka całkowicie odpuściła i lizała Tolę po oczach...
Re: Świnkowy zawrót głowy
Dzięki wielkie Dzima! Dzięki dziewczyny za wasze kciuki i słowa wsparcia. Był hardcore... serio.
Teraz w klatce jest ok. Dafi się uspokoiła. Czasem pogoni Mapi, ale bez ataków. Furia pilnuje swojego kąta klatki. Jak Mapi wejdzie w jej strefe, to dostanie dziobaka. Florka czasem pogoni. Generalnie nie jest źle, ale też nie całkiem różowo. Sądzę że czeka nas tydzień lub dwa bez legowisk
Jednak czuję, że mogę już zrobić wielkie uff. Wczoraj zastanawiałam się czy nie będę zmuszona utworzyć dwóch osobnych stad.
Zdjęcia wrzuce jutro. Podlinkuje też filmy z łączenia.
Teraz w klatce jest ok. Dafi się uspokoiła. Czasem pogoni Mapi, ale bez ataków. Furia pilnuje swojego kąta klatki. Jak Mapi wejdzie w jej strefe, to dostanie dziobaka. Florka czasem pogoni. Generalnie nie jest źle, ale też nie całkiem różowo. Sądzę że czeka nas tydzień lub dwa bez legowisk
Jednak czuję, że mogę już zrobić wielkie uff. Wczoraj zastanawiałam się czy nie będę zmuszona utworzyć dwóch osobnych stad.
Zdjęcia wrzuce jutro. Podlinkuje też filmy z łączenia.
Re: Świnkowy zawrót głowy
Jest dobrze. W klatce spokój tfu tfu
Dafi powróciła do stanu równowagi. Po ostatnich wyczynach dostała od Dzimy łatkę psycholki Jednak myślę, że może zostać po prostu Dafi Petardą.
Furia dalej wysoko w hierarchii, pilnuje swojego kąta. Czytaj 'Gówniarom wstęp wzbroniony'.
Florka niby spokojna, ale też zadziora... Nie pozwoli młodym wchodzić sobie w drogę. Po łączeniu znów spadła jej odporność. Tym razem mamy ropiejące oko. Dziś przemywam solą fizj. Wet jutro.
Karmel to miód na moje serce. Lepszego świnka nie mogłam sobie wymarzyć. Kochany, spokojny, potrafi okiełznać baby
Mapi uczy się jak żyć pośród stada cuyów. Z dnia na dzień radzi sobie coraz lepiej. Jest przesłodka.
Podsumowując, łączenie było ciężkie. Trwało 53 godziny. Serce się krajało, bo Dafi dosłownie wpadła w szał i nie potrafiła się opanować. Co chwilę atakowała małą. Rozchwiała całe stado, aż doszło do ataku wszystkich świnek Na szczęście szybko zareagowałam i nic się nie stało. Wtedy zapadła decyzja o odłączeniu Dafi od stada. Pozwoliło jej się to wyciszyć i po 17 godzinach dołączyłam ją ponownie. Wróciła spokojna i po 5 godzinach wspólnego wybiegu przeniosłam stado do klatki. Videorelacja poniżej:
Atak Dafi
https://youtu.be/4hpLYTi96Bc
Oddzielenie Dafi, rozchwiane stado + Furia w rui
https://youtu.be/fo58XbTwwsA
Ponowne dołączenie Dafi
https://youtu.be/336V00FrK1M
Stan obecny (ponad 4 doby razem):
https://youtu.be/q-TYn0wNnAY
Dafi powróciła do stanu równowagi. Po ostatnich wyczynach dostała od Dzimy łatkę psycholki Jednak myślę, że może zostać po prostu Dafi Petardą.
Furia dalej wysoko w hierarchii, pilnuje swojego kąta. Czytaj 'Gówniarom wstęp wzbroniony'.
Florka niby spokojna, ale też zadziora... Nie pozwoli młodym wchodzić sobie w drogę. Po łączeniu znów spadła jej odporność. Tym razem mamy ropiejące oko. Dziś przemywam solą fizj. Wet jutro.
Karmel to miód na moje serce. Lepszego świnka nie mogłam sobie wymarzyć. Kochany, spokojny, potrafi okiełznać baby
Mapi uczy się jak żyć pośród stada cuyów. Z dnia na dzień radzi sobie coraz lepiej. Jest przesłodka.
Podsumowując, łączenie było ciężkie. Trwało 53 godziny. Serce się krajało, bo Dafi dosłownie wpadła w szał i nie potrafiła się opanować. Co chwilę atakowała małą. Rozchwiała całe stado, aż doszło do ataku wszystkich świnek Na szczęście szybko zareagowałam i nic się nie stało. Wtedy zapadła decyzja o odłączeniu Dafi od stada. Pozwoliło jej się to wyciszyć i po 17 godzinach dołączyłam ją ponownie. Wróciła spokojna i po 5 godzinach wspólnego wybiegu przeniosłam stado do klatki. Videorelacja poniżej:
Atak Dafi
https://youtu.be/4hpLYTi96Bc
Oddzielenie Dafi, rozchwiane stado + Furia w rui
https://youtu.be/fo58XbTwwsA
Ponowne dołączenie Dafi
https://youtu.be/336V00FrK1M
Stan obecny (ponad 4 doby razem):
https://youtu.be/q-TYn0wNnAY
- Pulpecja
- Moderator globalny
- Posty: 1173
- Rejestracja: 23 lip 2013, 9:23
- Miejscowość: Łódź
- Kontakt:
Re: Świnkowy zawrót głowy
Co tu taki zastój. Ponad miesiąc żadnych wiadomości . A Afi inne wątki zwiedza.
Re: Świnkowy zawrót głowy
Meldujemy, że jesteśmy i żyjemy
Mamy się całkiem dobrze, poza tym, że Dafi napędziła mi stracha wczoraj blokując sobie łapkę w kratkach wybiegowych... Wczoraj kulała, ale dziś już jest ok. Mimo to pojedziemy się skontrolować do weta na wszelki wypadek.
A tak płynie u nas świńskie życie, sałatą rzymską i ogórem płynące
Mamy się całkiem dobrze, poza tym, że Dafi napędziła mi stracha wczoraj blokując sobie łapkę w kratkach wybiegowych... Wczoraj kulała, ale dziś już jest ok. Mimo to pojedziemy się skontrolować do weta na wszelki wypadek.
A tak płynie u nas świńskie życie, sałatą rzymską i ogórem płynące