Strona 13 z 19

Re: Zosia i Basia /adopcja wstrzymana

: 31 mar 2018, 23:38
autor: sosnowa
Walcz malutka :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Zosia i Basia /adopcja wstrzymana

: 31 mar 2018, 23:52
autor: lunorek
Widziałam malutką. Ona bidula niewiele większa jest od mojej Sary. Kupka nieszczęścia, kosteczki i sama skóra. Myślę, że głównym problemem jest teraz buzia. Niech się te rany goić wreszcie zaczną, to może zaskoczy z tym jedzeniem bidulka.

Re: Zosia i Basia /adopcja wstrzymana

: 01 kwie 2018, 11:19
autor: zwierzur
Trzymaj się, Zosinko - chudzinko! :fingerscrossed:

Re: Zosia i Basia /adopcja wstrzymana

: 02 kwie 2018, 7:25
autor: jolka
Odeszła dzis na ranem, Wybaczcie nie moge jeszcze pisać :cry: Za bardzo w serce mi weszła, tak chciałam,żeby przeżyła ..
wstałam nakarmić o 5 rano a ona się słaniała.. odeszła mi na rękach w kocyku na termoforku :cry:

Re: Zosia [*] i Basia /adopcja wstrzymana

: 02 kwie 2018, 8:20
autor: zwierzur
Zrobiłaś wszystko, co było możliwe, a nawet więcej... :pocieszacz:

Re: Zosia [*] i Basia /adopcja wstrzymana

: 02 kwie 2018, 8:52
autor: doma2005
:candle:

Re: Zosia [*] i Basia /adopcja wstrzymana

: 02 kwie 2018, 9:13
autor: Ewa i Michał
Byłaś najlepszą mamą dla Zosieńki :swieca: malutka lepiej trafić nie mogła

Re: Zosia [*] i Basia /adopcja wstrzymana

: 02 kwie 2018, 10:02
autor: joanna ch
:candle:

Re: Zosia [*] i Basia /adopcja wstrzymana

: 02 kwie 2018, 10:21
autor: silje
Współczuję.. Trzymaj się Jolu. Naprawdę, nie można było zrobić już nic więcej dla Niej. Ani lepiej.. Odeszła całym sercem kochana.
Dla Zosi :swieca:

Re: Zosia [*] i Basia /adopcja wstrzymana

: 02 kwie 2018, 11:23
autor: jolka
Odeszła kochana...nawet nie sadzilam ze tak szybko pokocham taka stara chora swinke..i tak bardzo. Dr Ewa mi napisała ,,,"-"Może znów się zebrał płyn w worku osierdziowym i serce nie wytrzymało, trudno stwierdzić. Bez punkcji nie przezylaby nawet tych kilku dni, bo serce się zaczęło poddawać przez ucisk. Strasznie mi przykro, to była naprawdę wyjątkowa świnka. Cieszę się, że trafiła na kogoś, kto tak mocno o nią walczył i obdarzył ja takim uczuciem. Czasami po prostu nie da się zrobić nic więcej i chociaż to straszne, to trzeba się z tym jakoś pogodzić. Niech się Pani trzyma mocno! "...." tylko tak mi trudno...tak bardzo chciałam zeby jeszcze pobyla ze mną :(
To bylo ciężkie pożegnanie. W kocyku calowalam jej główkę a ona cichutko odeszła. Jeszcze o 12 w nocy ją karmiłam. Wczoraj jadla sama jabłuszko..poddala się. Juz nie cierpi. Kochana dzielna Zosienka :candle: