Re: Szlachetna Paczka po raz siódmy! Jedna Rodzina wybrana!
: 13 gru 2015, 21:52
A no właśnie nie wiem, bo Wiktorii nie było. Okazało się że ona uczy się w szkole z internatem na południu Polski gdzieś i nie było jej w domu w weekend.
Poznałam panią Hanię i Adriana osobiście, bo wolontariuszka powiedziała że możemy z nimi jechać i TZ zadysponował, że jedziemy
Pobiegaliśmy sobie z paczkami na 4 piętro bez windy
Pani Hania bardzo miła i niewiele starsza ode mnie Na początku powiedziałam jej że ja jestem tylko kierownikiem zamieszania a paczkę Wy fundowaliście. I dałam kartkę świąteczną gdzie wszyscy zostaliście wymienieni z imienia lub nicka ew. niektórzy wystąpili jako "znajomi pani Haliny Śmiała się że "skąd Mikołaj wiedział że ona paznokcie maluje". Adrian się zawstydził i nie chciał nic mówić, ale przynosił swoje zabawki i dostaliśmy od niego obrazek. Wszystkie paczki zostały rozpakowane, pani Hania bardzo się cieszyła z pościeli i z rzeczy typu proszki i płyny czyszczące. Paczki z żywnością pewnie dokładnie przejrzała dopiero po naszym wyjściu, bo było ich aż 5 ale widziałam że ucieszyła się bardzo z kawy i grzybków suszonych. Ilość herbaty też ją zaskoczyła - była czarna, zielona i mnóstwo owocowych. Była też cała jedna paczka ze słodyczami i okazało się że Adrian nie bardzo przepada za nimi, natomiast Wiktoria uwielbia. Ucieszyła się też z rzeczy dla siebie chociaż oczywiście mówiła że "jej nic niepotrzebne", dostała herbatę z filiżanką, książki, zestaw kremów i zestaw soli i płynów do kąpieli. Karta podarunkowa do Rossmana ( 300 zł) też ją bardzo ucieszyła. Widać było że to dla niej duża kwota.
Opowiadała nam że w swoim drewnianym domku na wsi pozwoliła zamieszkać bezdomnemu i teraz robi dla niego paczkę z ciepłymi, używanymi rzeczami.
Poznałam panią Hanię i Adriana osobiście, bo wolontariuszka powiedziała że możemy z nimi jechać i TZ zadysponował, że jedziemy
Pobiegaliśmy sobie z paczkami na 4 piętro bez windy
Pani Hania bardzo miła i niewiele starsza ode mnie Na początku powiedziałam jej że ja jestem tylko kierownikiem zamieszania a paczkę Wy fundowaliście. I dałam kartkę świąteczną gdzie wszyscy zostaliście wymienieni z imienia lub nicka ew. niektórzy wystąpili jako "znajomi pani Haliny Śmiała się że "skąd Mikołaj wiedział że ona paznokcie maluje". Adrian się zawstydził i nie chciał nic mówić, ale przynosił swoje zabawki i dostaliśmy od niego obrazek. Wszystkie paczki zostały rozpakowane, pani Hania bardzo się cieszyła z pościeli i z rzeczy typu proszki i płyny czyszczące. Paczki z żywnością pewnie dokładnie przejrzała dopiero po naszym wyjściu, bo było ich aż 5 ale widziałam że ucieszyła się bardzo z kawy i grzybków suszonych. Ilość herbaty też ją zaskoczyła - była czarna, zielona i mnóstwo owocowych. Była też cała jedna paczka ze słodyczami i okazało się że Adrian nie bardzo przepada za nimi, natomiast Wiktoria uwielbia. Ucieszyła się też z rzeczy dla siebie chociaż oczywiście mówiła że "jej nic niepotrzebne", dostała herbatę z filiżanką, książki, zestaw kremów i zestaw soli i płynów do kąpieli. Karta podarunkowa do Rossmana ( 300 zł) też ją bardzo ucieszyła. Widać było że to dla niej duża kwota.
Opowiadała nam że w swoim drewnianym domku na wsi pozwoliła zamieszkać bezdomnemu i teraz robi dla niego paczkę z ciepłymi, używanymi rzeczami.