CAVIARNIA

Ja też. Jednak jako zduscyplinowana Duza znam swoje miejsce. Ja zarabiam, one sie wczasują w mikroklimacie.

Dziewczyny proszą o sprostowanie "kosimy, nawozimy i to mają być wczasy???"

No sory - czysta agroturystyka

Panie pojechały na matrymonialny rekonesans do Porcelli.
Nie wiem jak im, ale nam Avi się bardzo spodobał

Baby udają, że nie widzą kandydata, który, w sąsiedniej klatce rogaluje na wabia.
One za to postanowiły zawalczyć o pierwszeństwo - grubsza Via córka podgryza matkę Vendę i zabiera jej żarcie! Dobrze zrobiło dodanie drugiego domku w drugim rogu. Leżą sobie teraz każda w identycznym i nie ma powodu do draki.
BTW - to pierwsze świnki, które piją ze szklanego poidla, kupiłam niedawno, bo lepiej się myje szkło, niż plastik, i dotychczas nikt nie chciał z tego pić. A VV jak najbardziej.

Klasyczna taktyka na "udam, że go nie zauważam, to mu wjadę na ambicję i jest mój".

Klasyczną taktyką Aviego jest walenie w pręty...

fajnie się przy tym śpi, co?
Przypominają mi sie początku Dziewuch i Grubego

Stoją w jadalni...
Dzisiaj dla odmiany Via gania Vendettę. Oraz wskakuje na domek i zagląda do rudego. Wieczorem wieczorek zapoznawczy.

Swatanie ma swój urok, nieprawdaż
Pozdrowienia dla Dużych i Małych, Rudych i Białych.
Tutaj króliczka rezydentka Nina nieco koi naszą tęsknotę.
Czekamy na wieści...