Strona 13 z 20

Re: Blanda i Cri [Warszawa] | do adopcji

: 07 sty 2015, 14:25
autor: effcien
Jest jedna Pani zainteresowana adopcją Blandy i Cri, zobaczymy, co z tego wyjdzie. :)

Re: Blanda i Cri [Warszawa] | do adopcji

: 07 sty 2015, 16:22
autor: sosnowa
Oj, to trzymamy!

Re: Blanda i Cri [Warszawa] | do adopcji

: 09 sty 2015, 10:31
autor: Cynthia
effcien pisze:Jest jedna Pani zainteresowana adopcją Blandy i Cri, zobaczymy, co z tego wyjdzie. :)
:jupi: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Blanda i Cri [Warszawa] | do adopcji

: 11 sty 2015, 22:49
autor: pucka69
23.12.14 wynik badania histopatologicznego:
Do badania przesłano wycinek zmienionej macicy usuniętej w trakcie zabiegu sterylizacji. Badanie HP wykazało zapalenie przewlekłe endometruim macicy. metaplazja płaskonabłonkowa nabłonka endometrium, przekrwienie mięśniówki macicy.
Prawdę mówiąc nie wiem co to oznacza dla świnki. Ktoś się zna?

Re: Blanda i Cri [Warszawa] | do adopcji

: 12 sty 2015, 10:11
autor: martu.ha
ropomacicze po prostu :idontknow:

Re: Blanda i Cri [Warszawa] | do adopcji

: 12 sty 2015, 10:28
autor: Iceberg1976
nie do końca, to jest przewlekły stan zapalny, który mógłby doprowadzić do ropomacicza (nie doczytałam czy miała jakieś wycieki z dróg rodnych, jak miała to już było ropomacicze). Ta metaplazja to po prostu rozrost i zmienione komórki, ale nie ma ani słowa o podejrzeniu, że to rozrost nowotworowy co byłoby widać w wycinku. Więc jest bardzo dobrze. Wycięte i nie ma problemu. Teraz prośka musi tylko dojść do siebie.

Re: Blanda i Cri [Warszawa] | do adopcji

: 12 sty 2015, 10:35
autor: martu.ha
no miała krwawienie, dlatego napisałam, że ropomacicze. najważniejsze, że nie nowotwór, chociaż gdzieś czytałam i Dr Kasia też powiedziała, że u świnek nowotwory macicy i jajników raczej nie dają przerzutów, inaczej niż na przykład u psów czy kotów, gdzie często powstają przerzuty na listwę mleczną.

Re: Blanda i Cri [Warszawa] | do adopcji

: 12 sty 2015, 10:50
autor: pucka69
No to świetnie w takim razie!

Re: Blanda i Cri [Warszawa] | do adopcji

: 12 sty 2015, 12:07
autor: sosnowa
Biedula, ale już po. Turbuli nie robili hispatu, ale wyszłoby pewnie to samo bo objawy były identyczne. Śladu po operacji nie ma, jak są problemy to zupełnie inne i niezwiązane. ma dziewczyna a głowy.
A co z drugą? Ona chyba też miała cysty?

Re: Blanda i Cri [Warszawa] | do adopcji

: 14 sty 2015, 14:34
autor: effcien
Z drugą przejdę się do weta w przyszłym tygodniu, jak się ogarnę trochę życiowo.
Przepraszam też za nieodpisywanie na smsy - mam puste konto :sciana:
Pani zainteresowana adopcją zrezygnowała, bo w razie choroby i potrzeby dokarmiania papką nie dałaby rady.
Ja mam chyba za duże wymagania, nie wiem, czy jest sens, bym dalej prowadziła adopcję - chciałabym mianowicie, by osoba adoptująca miała pod ręką dobrego weta, chęci i możliwość zajęcia się chorym zwierzakiem i by mogły od czasu do czasu polatać po pokoju bez dużego psa puszczonego luzem razem z nimi.