CAVIARNIA

Moja mama w przypływie szaleństwa kupiła kiedyś na straganie czajnik elektryczny, którego woń przenikała trwale zagotowana wodę. Nie dało się

Mi to się nadal wydaje, że coś jest nie tak :/

Wszystko wyprane, a nowe w klatce, żwirek nowy, kuweta duża i mała umyta ciepłą wodą z octem... mata wyprana... a nadal wali "obornikiem", jak to mój mąż mówi... no już nie mam siły do tego... sianko też już zmieniłam 4 raz. Tzn firmę sianka. Nie da się z nimi w jednym pokoju wytrzymać, co powoduje wkurzenie mojego męża, co nie jest za dobrym rozwiązaniem... stały w kuchni przez moment, ale przecież nie mogą tam stać, bo je zawieje przy gotowaniu, poza tym ich nie widzę (a one mnie - to najważniejsze! )

Co tu zrobić

A może to nie z klatki daje? Może gdzieś cichaczem obsikały podłogę? To się wydaje niemożliwe to co mówisz żeby od razu po wyczyszczeniu waliło. Żwirek drewniany dobrze wchłania zapachy. Dla mnie najwolniej zaśmiardujące rozwiązanie to właśnie żwirek a na to drybed.

Może mam partię jakiegoś dziwnego żwirku. Mi tu śmierdzi bardziej żwirkiem niż sikami. Albo mąż mi już akcję wgrał, bo on taki delikatny na zapachy

Mi śmierdział żwirek Brylant.
Może przebadaj swoje pod kątem problemów z drogami moczowymi. Jak Turbula miała to dawało, aż w oczy kręciło.

Może być, jak mówi sosnowa, ale mi od razu przypomniała się matka koleżanki, której wiecznie coś g... śmierdziało. Dom był przez to pedantycznie czysty, pranie wszelkich pościeli, zasłon, obrus itp. z częstotliwością wskazującą na silną nerwicę, wiecznie jakieś "odświeżacze" powietrza, od których bolał nos - a jej nadal śmierdziało... Niestety nie poszła za tropem nerwicy, a szkoda, może by jej przestało śmierdzieć.

niektórzy mają takie nosy że ojeju ;P moja mama również wyczuwa "nieświeży" zapach w domu po 10 sekundachkiedy tylko do niego wejdzie, przez to również będzie zmienić trociny na coś innego ;P

Jako, że moje chłopaki ganiają całą dobę na "wolności" w moim pokoju, to zaczęłam ostatnio zastanawiać się nad kupnem ręcznego odkurzacza (takiego jak do samochodów). Usłyszałam jednak parę opinii, że te odkurzacze słabo ciągną i raczej będą problemy z bobkami.
Podpowie ktoś jakiś sprawdzony model lub firmę? Opłaca się kupować taki odkurzacz?

Ja się bardzo rozczarowałam do takich odkurzaczy. Mają bardzo niewielką moc i nadają się tylko do zbierania okazjonalnych okruszków i kurzu, a nie solidnego czyszczenia. Poza tym wymagają ładowania akumulatora, który ma również niewielką pojemność, więc starcza na jakieś 10 minut stałej pracy.
Do sprzątania bobów najlepszy jest zwykły odkurzacz, tylko bez szczotki na końcu. Rurą doskonale wciąga się bobki z dywanu i podłogi, a do czyszczenia świńskich kocyków trzeba skręcić moc ssania, żeby nie wciągnąć także legowisk .

Ja jeszcze coś dodam od siebie Ci, którzy sami palą w piecu mogą wziąć jako rozpałkę wcześniej wrzucony do torby pellet, idealnie się rozpala Moja mama wciąż się dopytuje, kiedy będę sprzątać i dam dostawę rozpałki