Strona 120 z 363

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 12 mar 2016, 9:06
autor: Assia_B
U mnie też wszędzie coś swinkowego się znajdzie :lol: W szafie, pod łóżkiem :lol:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 12 mar 2016, 11:17
autor: Siula
Wracając do świnek to od dwóch dni przebywają wraz z Dużymi w nowym mieszkanku.
Znalazłam chętnego do przewiezienia rzeczy na środę, więc wpadła ekipa i zabraliśmy największe rzeczy, takie co nie wejdą do mojego auta. Oczywiście był tam tapczan,na którym śpimy, a skoro tak to świnki musiały też pojechać z nami. Zresztą ich klatkę ciężko upchać do auta . Dzień wcześniej przygotowaliśmy im lokum podróżne żeby się przyzwyczajały:
Obrazek
Poowijałam klatkę kocami bo się martwiłam,że im zimno będzie, chociaż tylko parę metrów je przenosiliśmy a jechaliśmy niedaleko-30km tylko.Trochę się chyba stresowały co je do siebie zbliżyło. Pierwszy raz zobaczyłam taki widok- moje świnki się przytulają :lol: Misia i Trąbek ( znaczy Bromba) :o
Obrazek
Po włożeniu do ich klatki z śmierdzuchowymi legowiskami już było dobrze. Już wychodzą i tuptają po panelach, ale tylko w okolicy klatki. Na razie mają tylko kuchnie do dyspozycji bo w pokojach to jeszcze zadyma. Ciekawe kiedy tu będzie wyglądać jak w domu. :idontknow:
A tutaj pożegnanie ze starym mieszkaniem:
Obrazek
Aaaaa i jeszcze Wam miałam pokazać jakie teraz koleżaneczki- Misia, która gryzła Tosię po tyłku-nie do wiary :lol:
Obrazek
Obrazek
Teraz idę zabrać się do roboty, bo Duży pojechał do pracy a ja na włościach zostałam. Wolne w końcu. A po południu po resztę rzeczy do Pniew :tired:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 12 mar 2016, 12:52
autor: Bajlandia
Daj im troche czasu i juz niedługo bedzie: "kuchnia to za malo!" :D
Niech juz tak zostanie. Taka przyjaźń i przytulanie :love:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 12 mar 2016, 13:06
autor: Siula
Oczywiście,że opanują całe mieszkanie jak zwykle. :lol: Na razie siedzą w kuchni bo tylko to pomieszczenie jest skończone :? i łazienka (prawie ;) ) . Ale płyty na nową świnkową szafkę Duży już ma wycięte ;) .

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 12 mar 2016, 14:14
autor: dortezka
już na własnym :jupi: super! Szafa extra! robił ją Twój mąż? normalnie zdolny to mało powiedziane!

już niedługo będzie to wyglądało jak dom, spokojnie ;) Pipki trochę przerażone ale jak się zadomowią to po Tobie.. :lol:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 12 mar 2016, 19:01
autor: balbinkowo
Siula szybko wam poszło, gratuluję przeprowadzki w pełnym składzie :102:
Szafa też mega, ale nie łudź się, przyjdzie taki dzień, że i ta szafa stanie się za mała :lol:
Dziewczynki niech pozostaną w takiej przyjaźni, czy też nawet miłości, na zawsze :love:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 12 mar 2016, 20:34
autor: Asita
Super są te Twoje laseczki :love:
A na ostatniej fotce to w pierwszej chwili myślałam, że dwie siedząc na norce przygniatają trzecią i próbuje się wydostać :? :lol: :lol:

....ja potrzebuję znowu legendy, która jest która... :redface:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 13 mar 2016, 10:42
autor: Siula
Asita, jak to kiedyś Lilith napisała: Misia zawsze idzie z przodu, Tosia jest największa i ma najwięcej białego a Bromba ma rozetkę na głowie :laugh:
Balbinkowo no szybko poszło, ale padamy na twarz. W urlopie jeszcze ok, ale teraz chodzimy do pracy i robimy więc chroniczny brak snu :( Tyle mamy gratów, że jeszcze wszystkiego nie wywieźliśmy z Pniew, a auto było po dach zapakowane wczoraj :lol: , dobrze, że mam kombi. Jeszcze ze dwa kursy zostały, posprzątać, załatwić formalności i skończyć nowe. Do wiosny damy radę :tired: Dobrze,że mój mąż taki uparty u robi aż nie skończy.
A świniaki mi się wczoraj rozbiegły i je ganiałam,żeby pomiędzy kartony i narzędzia nie powłaziły :lol: , ciekawizny moje kochane.

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 13 mar 2016, 11:12
autor: Asita
No jak, panienki też chciały pomagać :lol: Albo chciały się same zabrać za budowę swojego lokum :lol:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 13 mar 2016, 11:53
autor: balbinkowo
Siula pisze: A świniaki mi się wczoraj rozbiegły i je ganiałam,żeby pomiędzy kartony i narzędzia nie powłaziły :lol: , ciekawizny moje kochane.
Ja wiem, one poszły na rekonesans który pokój wybrać na swoją nową siedzibę. Nasikały by tam i zaklepane by miały :laugh: