CAVIARNIA

No z maluchami tak bywa W końcu wyłażą przycisniete głodem i samotnością, ale co sie człowiek zdenerwuje, to jego... U mnie zwykle za kanapę lezą i potem wyłażą całe w kurzu

To gdzie ona się wcisnęła?

Mi się kiedyś świnka zagrzebała w garderobie, w torbie z segregowanymi śmieciami. A jak się darła, że ona chce tam zostać! Albo w szafie, to regularnie...

a nie mam pojęcia, nie było jej nigdzie i nagle sie pojawiła obok klatki

porcella pisze:No z maluchami tak bywa W końcu wyłażą przycisniete głodem i samotnością, ale co sie człowiek zdenerwuje, to jego... U mnie zwykle za kanapę lezą i potem wyłażą całe w kurzu

Jakbym Alvina widziała Kiedy pierwszy raz przyszedł do mnie w kurzu to zastanawiałam się gdzie on był, bo przecież nie mam tak brudno... Potem się zorientowałam, ze jak rozłożę kanapę to za nią robi się luka i Alvin sobie biega za kanapą

Dobrze, że maluch się odnalazł

Musiałam coś wymyslec, bo klatka za mała- spodobało się bardzo, przeskakuja sobie i jest wesoło

maluszki uczą się dobrego od małego

Ale śliczności! a ile ma ta mała klatka?

Snajperka pisze:Ale śliczności! a ile ma ta mała klatka?

mała klatka jest uzyta awaryjnie, ma 80 cm , a 100 ce siedza moje 2 tymczasy, a te maluchy miały byc u mnie tylko 3 dni. Troszkę się przedłuża pobyt, to kombinuję

hehe. Kurcze jak tak patrze na takie stadka świniek... No jest w nich moc.

Kciukasy za szybkie znalezienie domów!

Snajperka pisze:hehe. Kurcze jak tak patrze na takie stadka świniek... No jest w nich moc.

Kciukasy za szybkie znalezienie domów!

dzięki, zdecydowanie moc w stadku, ja mam swoje 3, ale myslę nad 4 tą