Strona 116 z 236

Re: Balbi i Fiona - Balbiśka już po zabiegu .

: 13 sty 2016, 13:09
autor: martuś
Ale Balbi ma uczulenie na szwy wchłanialne czy niewchłanialne? :think: Eh, że też nie mogło się dobrze zagoić :nono:

Wiecie co innego jak nam się coś dzieje (wtedy jesteśmy twarde) a co innego jak naszym maluszkom :idontknow:

Co do śmiesznych sytuacji - jak byłam na praktykach to weterynarz opowiadał, że kiedyś zszywał psa. Właściciel koniecznie chciał się przyglądać. Wet nie bardzo chciał się zgodzić ale facet upierał się, że był na misji i głupie szycie go nie rusza. Owszem nie ruszało...do pierwszego wkłucia Obrazek Wet nie wiedział czy ma się zająć psem czy właścicielem :lol:
A druga sytuacja z mojej pracy. Mamy chorego kota i trzeba pobrać krew. Mówimy z wetem właścicielowi, że ja przytrzymam kotkę a lekarz będzie pobierał krew. Koleś mówi, że on przytrzyma bo już kiedyś też przytrzymywał do pobierania krwi. No to ok jak chce to niech trzyma kota. My kończymy pobierać krew a koleś odlatuje do tyłu :szczerbaty: Całe szczęście, że był niski bo upadł kilka centymetrów od wiader z karmą. Jakby uderzył głową w wiadro to jeszcze by się zabił Obrazek

Re: Balbi i Fiona - Balbiśka już po zabiegu .

: 13 sty 2016, 13:27
autor: Bajlandia
Ja jak kilka razy w życiu odleciałam tak konkretnie to tylko z powodu solidnego łupnięcia z konia (lub z koniem :szczerbaty: ) o ziemię. Wtedy też się nauczyłam żeby nie jechać po takim czymś do szpitala bez wyraźnych powodów, bo tak czy siak zostawią na 3 dniowej obserwacji i nie pojechałam przez to na zawody :cry:

I jak tam Balbinki ranka dziś wygląda?

Re: Balbi i Fiona - Balbiśka już po zabiegu .

: 13 sty 2016, 18:10
autor: Asita
No każdy ma inne skojarzenia :lol: Np. skąd u Dzimy ten prąd? :laugh:
Niech już się tam Balbisi wszystko pogoi szybciutko :fingerscrossed:

Re: Balbi i Fiona - Balbiśka już po zabiegu .

: 13 sty 2016, 19:19
autor: Dzima
Asita pisze:No każdy ma inne skojarzenia :lol: Np. skąd u Dzimy ten prąd? :laugh:
Skojarzenia? Z pracy. W końcu "w lampach robię" :szczerbaty:
Ja tam mogę patrzeć na najgorsze rany i mnie nic nie rusza anie nie obrzydza (mam w końcu 3 braci-nikt nie widział gorszych scen i obrzydliwości niż ja )
Kiedyś w podstawówce potknęłam się na boisku o wystającą studzienkę i pechowo (a jakżeby inaczej) upadłam kawałek dalej nadziewając się kolanem na metalowy pręt. Wszyscy się wokół mnie zabrali, a ja wstaję na tyle ile mogę i odrywam przyczepioną przez pręt do podłoża nogę....nie zapomnę min "widowni" Ja nic a koleżanka <rzyg> :laugh:
Nie mogłam dojść do domu przez krwawienie i weszłam do sklepu po chusteczki...dostałam je za darmo bo kasjerka zemdlała i moja sąsiadka ją cuciła, a ja? Do chaty... :rotfl:

Re: Balbi i Fiona - Balbiśka już po zabiegu .

: 13 sty 2016, 19:51
autor: Assia_B
Ja to nie lubię widoku igieł, krwi itp.... Zawsze odwracam głowę przy pobieraniu... Pieszczocha dałam jednak radę odziwo przytrzymać...

Re: Balbi i Fiona - Balbiśka już po zabiegu .

: 13 sty 2016, 20:03
autor: Asita
Dzima! Czyś Ty oszalała!?!? Co Ty za życie wiedziesz? :laugh:

Re: Balbi i Fiona - Balbiśka już po zabiegu .

: 13 sty 2016, 21:58
autor: balbinkowo
dortezka pisze:balbinkowo zeszłam.. wybacz!! ale sobie tego nawet wyobrazić nie mogę.. P jako reanimator:rotfl:
No, jakbyś chciała zobaczyć na żywo to będzie może jeszcze okazja w piątek, zapraszam :laugh:
martuś pisze:Ale Balbi ma uczulenie na szwy wchłanialne czy niewchłanialne?
Właśnie nie jestem pewna czy go dobrze zrozumiałam, ale chyba powiedział że i tak by się wchłonęły na 30 dni, więc chyba wchłanialne... ale w takim bądź razie po co miały je zciągać po 10-ciu dniach? :think:

Balbi zachowuje się całkiem normalnie, no może poza tym że co jakiś czas siedzi napuszona (co wziełam wcześniej za reakcję na "ciągnięcie " szwów) i nie jest w stanie tak się zgiąć aby zjeść bobka bezpośrednio wiecie skąd :nie_powiem: (wcześniej też myślałam że to przez przeszkadzające jej szwy :roll: ) . Poza tym je, świni, waga się nam pięknie utrzymuje :102:

Fotki z poniedziałku
Obrazek
I dziś
Obrazek
Po zapodaniu maści leżakujemy przez 5 min.
Obrazek

Re: Balbi i Fiona - Balbiśka już po zabiegu .

: 13 sty 2016, 23:56
autor: Natasza
Bidulka kochana, ciucha dmucha i chucha na biedny brzuszek :buzki:

Re: Balbi i Fiona - Balbiśka już po zabiegu .

: 14 sty 2016, 9:02
autor: Bajlandia
Zagoi się i będzie cacuszko, nówka świnka normalnie :fingerscrossed: :buzki:
I leżakuje tak przez te 5 minut na pleckach bez żadnego 'ale' ? :)

Re: Balbi i Fiona - Balbiśka już po zabiegu .

: 14 sty 2016, 9:50
autor: dortezka
ojej biedny brzusio.. :buzki:

balbinkowo.. dziś idziemy do P.. no i będę się na niego patrzyła i śmiała a on nie będzie wiedział o co mi chodzi :rotfl:

Dzima a myślałam, że Ty mnie już niczym nie zadziwisz :rotfl:

ja na igłę ot tak patrzeć mogę.. ale wbijaną w moje ciało?? never ever! ale żeby było zabawnie uwielbiam się kolczykować (powstrzymuję si teraz, bo jakbym zaczęła, to bym pewnie się cała zakolczykowała) i na to mogę patrzeć :szczerbaty:
Prośki też ja trzymam jak trzeba zrobić kujkę i wtedy nie mdleję tylko.. płaczę.. no nie wiem czemu.. przykro mi chyba tak bardzo, że nie pozwalam im uciec a je boli.. Kiedyś asystowałam mojemu wetowi przy wycinaniu guza z ucha myszoskoczka.. i on do mnie bym "tamponowała" a ja miałam tak załzawione oczy, że w myszoskoczka trafić nie mogłam a co dopiero w jego ucho :?