Strona 115 z 363

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 14 lut 2016, 8:36
autor: Assia_B
Jak ja bym chciała własne mieszkanie :roll: Może kiedyś się uda :-)
Natomiast Wam gratuluję zakupu!

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 14 lut 2016, 11:16
autor: dortezka
super! gratuluję odebrania kluczy! :yahoo: :yahoo:

co do chorób facetów.. to mi się od razu to przypomina:
Obrazek

i coś w tym jest.. ja kiedyś z temperaturą 39 musiałam obsługiwać i siebie i Małża bo on leżał z 37,4 :glowawmur:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 14 lut 2016, 11:20
autor: Asita
Niech mężuś zdrowieje i mieszkanko robi :D :fingerscrossed:
Dortezka, świetny komiks :laugh:
Ja się nauczyłam, że mam to w nosie. Niech tylko podejdzie do mnie i zacharczy, od razu sobie idę gdzieś i robię swoje rzeczy. Czy on mi podje leki i robi wodę z cytryną jak mam zapalenie pęcherza? Czy idzie ze mną do lekarza? Żeby chociaż obiad ugotował, termofor przygotował. Ale gdzie! Sama się obsługuję. Niestety drogi mężu - to zaczęło właśnie działać w dwie strony :twisted:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 14 lut 2016, 11:22
autor: dortezka
Asita.. jesteś tak samo okrutna jak ja :twisted: Ja też nie chodzę przy nim.. no chyba, że temperatura faktycznie dojdzie do 38 u niego.. On przy nie też nie chodzi, tylko kładzie się obok i jęczy, że chyba też chory (a nawet 37 nie ma).. Tacy są Ci faceci (no dobra, na pewno nie wszyscy!)..

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 14 lut 2016, 17:42
autor: Siula
Val, Assia, Dortezka dziękuję :D Assia to proste- wystarczy mieć "trochę" pieniędzy, potem pomęczyć się z bankami, poczekać z półtora miesiąca, podpisać wyrok na 30 lat i już! Mieszkasz na swoim :102: Nie to nie jest śmieszne, wiem, jest ciężko w tym kraju z tymi mieszkaniami. Jeszcze nam się udało( mam nadzieję), nie wiadomo co będzie w tym roku.
Uśmiałam się z komiksu, ale powiem Wam,że z moim nie jest tak źle. Biega w okół mnie jak jestem chora. Tym razem jednak naprawdę poległ. W nocy miał 38,5 i zemdlał mi w łazience.Nie mogłam go podnieść. Tak mnie wystraszył :o Walnął się głową o podłogę i jeszcze poobijany jest teraz, masakra :? Chyba się przesunie ta robota i przeprowadzka. Zawsze pod górkę,a tak ładnie szło, dobrze,że ja mam odporność na życiowe utrudnienia bo mąż się wkurza. Najgorsze,że urlop wzięliśmy specjalnie, mąż ten dwutygodniowy. Mam nadzieję,że jak da L4 to mu przesunie ten urlop o ten czas a nie gdzieś na później. U nas z urlopami to strasznie jest, w styczniu trzeba cały rok rozpisać, ale żaden termin nie jest odpowiedni bo ciągle coś ważnego w firmie :evil: Ufff już Was nie zamęczam.
Wracając do świnek- Tosia jednak robi strasznie brzydkie kupy, rozciapane takie. Wciskam jej probiotyk i nie dostała świeżego od wczoraj, dzisiaj trochę marchewki tylko. Wyciągnęłam ją żeby tamte dwie nakarmić. Nie wiem co jej dawać na te kupki, aaa trochę trawki zjadła dzisiaj nie wiem czy to dobrze, czy nie.

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 14 lut 2016, 18:29
autor: cappuccino
Z chorobami u mężczyzn do już tak jest. Mój M, przeżywa je bardzo intensywnie, ale krótko. Do tego bardzo rzadko. Dostaje gorączki 39, bierze aspirynę i za dwa dni już po chorobie nie ma śladu. Nigdy się ode mnie nie zaraził, a ja często jestem chora. Natomiast jak on kichnie przy mnie, to ja od razu 39 stopni i koniec, dwa tygodnie bez życia :roll:

Gratuluję mieszkanka!

No i żeby kupki do normy wróciły szybko :fingerscrossed:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 14 lut 2016, 18:41
autor: Assia_B
Siula, to trochę to nie jest takie trochę... Zaliczka, wkład, notarusz, prowizje, z resztą doskonale wiesz... Do niedawna miałam na ten cel "aż" 6 tysięcy... Teraz mam 200 złotych, bo musieliśmy kupić drugie auto, więc marzenia znów odsuneły się w czasie, ale wierzę, że w końcu się uda, kiedyś ;)
Niemniej jeszcze raz gratuluję :-)

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 14 lut 2016, 18:46
autor: Siula
Wiem, wiem. Kiedyś Wam się uda. Zobacz ile ja mam lat i dopiero mąż, mieszkanie ;) , tak więc spokojnie.

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 14 lut 2016, 19:15
autor: Assia_B
Jestem dobrej myśli :-) Choć podatek bankowy nie napawa optymizmem. Kiedyś się uda :D

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 14 lut 2016, 20:50
autor: Asita
Siula, jaki probiotyk stosujesz? Z doświadczenia powiem Ci, że np bio-lapis nie działał. Ale teraz przeczytałam w wątku o bobkach, że są dwa różne, jeden działa a drugi tylko wspomaga...może miałam ten drugi, bo kupiony w hipciu, nie u weta. Próbowałam natomiast poleconego przez weta bio-pron 9 i bardzo pomógł. Jak pojawi się całkiem sraczka, to daj 1/4 saszetki smecty. Nie dawaj na razie nic świeżego. A jak to nie pomoże, to zbadaj jej bobki. Może coś się dzieje.