CAVIARNIA

nie no bez przesady, Stefcio przystopował z jedzeniem. Karme ratunkowa już raz dziennie wciąga
ale za to zaczął wcinać po troszku sianko i wybiera coś z suchej karmy i chrupał. W sumie chrupie twarde rzeczy, marchewkę a ogórka wyjada środek a zostawia skórkę ciekawe


I Stefcio szykuje sie do wyjazdu na wakacje:) jedzie z nami do Zakopanego na tydzień

Łał! Stefcio jaki podróżnik Nawet jak przystopował z wagą, ale je sam (nawet jak bez skórki ) to jest super

dzisiaj udało mi sie dorwać Stefanka przed śniadaniem i odbyło sie rytualne ważenie
uwaga uwaga
osiągnęliśmy 893 gramy

WOW!

Stefanku ślicznie się zaokrąglasz!

uwaga uwaga
Stefi przekroczył 900 gram. jest 904 i to bez karmy ratunkowej

Jupiiiii!!!!!! Stefeka zaraz się bambaryłka zrobi i na dietę odchudzającą będzie musiał iść

teraz mam dylemat i zastanawiam sie czy branie Stefanka na urlop ze sobą to dobry pomysł.
Skoro już pięknie waga wzrosła, je wszystko, karmy nie trzeba mu robić. W sumie to sporo jazdy z 6 godzin...
ale z drugiej strony jak nagle mu sie pogorszy? jak przestanie jeść a mój brat tego nie zauważy???
no i czy ja dam radę?? czy będę potrafiła odpocząć jak nie będę miała go przy sobie? może będę cały czas myśleć i stresować się. Kurcze powiedzcie co zrobić.

Zawsze możesz zostawić konkretną instrukcję co i jak dla brata. Zauważyłam, że jak zostawiasz komuś zwierzaka pod opieką, to martwi się bardziej i go dogląda, niż jak ty jesteś na miejscu. Bo wtedy ten zwierzak zależy od niego. Zostaw instrukcję, co ma robić w razie "W" i jedź odpoczywać. 6h to sporo czasu....

waga stoi jak zaczarowana, a może się zepsuła i stanęła na 906 ???
rano ważę cdziennie 906, wieczorem po całym dniu jedzonka 906