Strona 114 z 200
Re: Harvistek i spółka/Mufiś w obiektywie!
: 17 lip 2015, 18:03
autor: Assia_B
Rodzice są fajni, ale jak zaczyna się dorosłe życie to należy mieć swoje życie... Oczywiście kontakt, wizyty, pomoc, święta... Ale mieszkanie i zdanie swoje!
Re: Harvistek i spółka/Mufiś w obiektywie!
: 17 lip 2015, 18:17
autor: Pani Strzyga
Zgadzam się Assia. Po prostu czasami się dość trudno tę mentalną pępowinę przecina

Ale zdecydowanie warto to zrobić

Re: Harvistek i spółka/Mufiś w obiektywie!
: 17 lip 2015, 18:41
autor: Asita
No u mnie jest opcja tylko z mamą, więc łatwiej

Ja mam swoje zdanie, mama ma swoje i zawsze są to 2 całkowicie odrębne zdania i każdy robi po swojemu

A najbardziej mi się chce śmiać, jak moja mama kupuje dla M. jego ulubione chrupki, a M. kupuje dla mamy czekoladki...

Wspaniała rodzina

Ale mieszkać z M. i mamą razem to nie (a, już to pisałam).
Re: Harvistek i spółka/Mufiś w obiektywie!
: 17 lip 2015, 19:31
autor: dortezka
ja też uważam, że im dalej od mamy tym lepsze kontakty

Re: Harvistek i spółka/Mufiś w obiektywie!
: 18 lip 2015, 9:52
autor: joanna ch
A ja właśnie jestem u rodziców, co 3-4 tygodnie na 4 dni jeżdżę. Choć szczerze mówiąc wolałabym się z domu nie ruszać
Zawsze jak przyjeżdżam czuję się jakbym się cofała umysłowo o jakieś 15 lat. Ja chyba zawsze będę już małą dziewczynką dla nich tym bardziej że dzieci na horyzoncie brak...
Podejrzewam, że jutro już będę baaardzo chciała wracać

Re: Harvistek i spółka/Mufiś w obiektywie!
: 18 lip 2015, 10:37
autor: Harvejowa
hehe

też tak mam z powrotami ale po kilku dniach bycia dzieckiem pełną parą zaczynam się buntować ;p Chociaż u mnie to wynika raczej z tego, że jestem punktem zbierającym "tajne" informacje z obu stron...i chyba to jest ten element przytłaczający...
Najbardziej cofam się w momencie kiedy idę po moim mieście... czuję, że jest moje ;p w prawie każdym miejscu mam jakieś wspomnienia i odbywam swego rodzaju podróż w przeszłość do różnych punktów... piękna sprawa

Re: Harvistek i spółka/Mufiś w obiektywie!
: 20 lip 2015, 18:48
autor: Harvejowa
Aaaa KONIEC TAJEMNICY!
Powiedziałam dzisiaj mamie o Lusi ;p już nie mogłam wytrzymać nie opowiadając jaka jest słodka i kochana !
Na początku powiedziała, że zwariowałam i ja i Norbert ;p a po kilku minutach i zobaczeniu zdjęć zapytała "A Mufistek? On też jest smutny a jeszcze jak czuje sąsiadkę?" Haha i pytała kiedy on będzie miał żonkę

bo absolutnie nie można faworyzować jednej ze świnek... także cóż...czas zrobić ogłoszenie matrymonialne

Re: Harvistek i spółka/Mufiś w obiektywie!
: 20 lip 2015, 20:29
autor: Foggy
O, i znowu rodzicowo-życiowy temat. Zgadzam się, że trudno, ale i warto się odciąć. I jestem żywym przykładem że da się

Ale z drugiej strony u mnie to wyszło trochę "za bardzo" chyba, bo w domu od pół roku nie byłam

Nie wyobrażam już sobie O_O
Harvejowa - czyżby Twoja Mama zaczęła dojrzewać?

W końcu przebłysk zrozumienia...

Re: Harvistek i spółka/Mufiś w obiektywie!
: 20 lip 2015, 20:35
autor: Harvejowa
Ona ma dobre serce, po kimś to odziedziczyłam ;p (w sumie po obojgu) I rozumie takie rzeczy jak zwierzęcą samotność itd. Boi się tylko żebym znała umiar ale sama stwierdziła właśnie, że może skoro Harvey się teraz ma tak dobrze, to może dzięki koleżance Mufi nam się jeszcze bardziej podciągnie zdrowotnie

Re: Harvistek i spółka/Mufiś w obiektywie!
: 20 lip 2015, 20:42
autor: Foggy
Kochana, moja niestety nie zna słowa "granica" i najlepiej się czuła kontrolując m.in. ilość moich "dzieciaczków". Teraz wyślę jej tylko zdjęcie chłopaków raz na miesiąc i tyle co do świnków.
A definicję "umiaru" jak każdy ma własną to tak każda mama powinna to uszanować.
Zgadzam się z Twoją co do Mufisia!
