Mysza, Winyl i Zołza

[Kropcia]

Dzięki, dr Procyszyn znam jeszcze z Ogonka, ogarniała mojego roborka, spróbuję jeszcze się z nią skontaktować telefonicznie, bo fb jest mega kiepskim rozwiązaniem... Nie wiem kto go obsługuje, ale średnio mi podeszło. Robiłam wczoraj fotkę paszczy Pchełki. Dr Ilona nie widzi tam żadnych zmian jeśli chodzi i zęby, ale czekam jeszcze na opis dr Pietronia. Do Niuniawetu w teorii mam WKD, chociaż muszę się zorientować skąd mi jedzie autobus tam. Auto nam się popsuło niestety...

[sosnowa]

Trzymam

[Kropcia]

Dr Pietroń nie wyczytał nic z RTG, wczoraj powtórzyliśmy fotki. Jeśli dalej nie będzie zadowolony ze zdjęć to za tydzień w piątek i tak mam wizytę stomatologiczną w Ogonku, więc poproszę dr Milenę o strzelenie "profilowego".

Wczoraj u dr Ilony wyszło tego badziewia bardzo niewiele. Nie ogarniam ja, nie ogarnia pani doktor... Już już wydaje się, że jest lepiej, że już finisz, że to kwestia kilku dni, a potem przychodzi dzień, który przekreśla nasze nadzieje i marzenia, bo znowu wypływa więcej. Żeby nie było, w domu czyszczę codziennie.

[zwierzur]

[Kropcia]

Dziś dr Ilona będzie mieć zagwozdkę nie z tej ziemi. W piątek nie wylazło mi nic, w sobotę ociupinkę, wczoraj może 1/4 tej ociupinki- to nawet wielkości główki od szpilki nie było tylko mniejsze. Lecimy na Balsamie Szostakowskiego teraz. Fotkę w czwartek powtórzyłam, w piątek dr Pietroń był na urlopie, więc pewnie opis lub jego brak dostaniemy dziś. Jak wyrobi mój TŻ to on pójdzie, jak nie wyrobi to lecę ja lub oboje.

[Kropcia]

Dr Pietroń nie wykonał oficjalnego opisu. Zdjęcia trafią do mnie na maila. W ocenie dr Ilony problem nie jest od zęba. W mojej też nie. Mówię to na podstawie obserwacji i intuicji. Poza tym rana zmieniła się zupełnie. Jest miękka, zupełnie płaska i najważniejsze, nic nie produkuje. Pchełka każdą wizytę przeżywa, bo boby się luzują, a waga leci w dół. Sama już nie wiem co mam robić, bo to, jak to teraz wygląda nie rokuje do cięcia i grzebania w śwince. Ale weterynarzem nie jestem.

[Kropcia]

No i w poniedziałek jedziemy do Ogonka. Zdam się na dr Ilonę, która jest zdania żeby ciąć. Mamy umówioną konsultację chirurgiczną, albo od razu zabieg, sama nie wiem cco tam wyjdzie w gabinecie. Przesłałam zawczasu historię żeby lekarz się zapoznał z tym, co się dzieje. Trzymcie kciuki

[porcella]

Bardzo trzymamy! To chyba dobra decyzja.

[Kropcia]

Kciuki nadal potrzebne, zabieg w środę. Dziś konsultacja. Pani dr zapoznała się z historią, zrobiła swoim aparatem fotki paszczy, bo chciała się jeszcze sama osobiście upewnić, że to nie jest zębuszkowe. Miałam pytania o wytrzeszcz Pchełki i jej wagę. Powiedziałam, że było to badane przez okulistę włącznie z usg oka, a wyszło na to, że to reakcja stresowa. A waga jak waga, to nigdy nie był kawał świni, co świadczyć może, że nigdy nie przekroczyła 800 g. Teraz waga jej spadła do 583 g, wznowiłam dokarmianie ręczne. Torebki nie mamy oczyszczać do zabiegu. Winyl po powrocie poznał, że była gdzieś indziej, bo jakoś tak ją zaczepiał, ale nie z agresją.

[limonkowy]

Trzymamy kciuki... Jak się udał zabieg?