Niestety, dobrych wieści brak. Jako że Romulus zaczął polegiwać, oszczędzając brzuszek, miał problem z bobami, poszliśmy na kontrolę. Kiedy czekaliśmy w kolejce mały strasznie się denerwował, wierzgał, gryzł materacyk. Po wyjęciu z transportera, zaczął przelewać się przez ręce. Kontrola wykazała podwyższoną temperaturę, a na RTG... pełno kamieni w pęcherzu
największy o średnicy 8 mm. Plan na najbliższy czas: ustabilizować świniaka, a jak tylko wróci do formy, kamienie trzeba usuwać operacyjnie
świniak na lekach, póki co przeciwbólowe, przeciwgorączkowe i rozkurczowe. Spróbujemy dziś pobrać mocz do badania. Romulus jest słaby, wymaga podkarmiania, ale ze strzykawki je z apetytem.