Strona 112 z 120
Re: Pchełka, Mysza i Winyl
: 06 lut 2021, 22:18
autor: Kropcia
Ropień Pchełki to neverending story. Z 2 stron wyczyszczony, z jednej torebka nadal aktywna. Próbujemy w poniedziałek innej metody, bo wiem gdzie toto siedzi. 2x dziennie wyciskam zawartość. Świnka ma już mnie dosyć. Ale z dobrych rzeczy, waga waha się, ale idzie etapami w górę

obecnie oscyluje między 610, a 625 g. Bobki wróciły do normy, ale chyba znów zbytnio ją stresujemy, bo się rozrzedzają. Albo za wcześnie odstaliwiśmy probiotyk. Poza tym apetyt zachowany, zachowanie jak na nią jest w normie

Bo jakby jej się przyjrzeć bardziej to sporo osób zaczęłoby siać panikę, że jest osowiała. A po prostu ten typ tak ma, że wspomnienia z Wietnamu są w niej żywe

Jak Winyl się jej pcha w miseczkę to go odgoni, da Myszy sobie wylizać uszy i generalnie jak to stateczna pani świnka ma w kuperku szalejącą młodzież
Re: Pchełka, Mysza i Winyl
: 06 lut 2021, 22:46
autor: porcella

Biedna Pchełcia, co za okropne przeżycia...
Re: Pchełka, Mysza i Winyl
: 15 lut 2021, 11:33
autor: Kropcia
Kilka wizyt Pchełki u cioci Ilony i boby wróciły do stanu luźnego.... A było już tak ładnie. No ale dziadostwo nie odpuszcza. Dziś kolejna wizyta, ale to już TŻ pójdzie, bo ja siedzę w pracy. Waga w okolicach 630 g, więc ja się cieszę. Dokarmiać nie trzeba, bo ta świnka to momentami jest otchłań, co chwila tylko przy miseczce i słychać chrupanie. Dla porównania Mysza 967g, a Winyl 1028g. Stadko żyje swoim własnym dziwnym rytmem. Leniuchują razem lub osobno, gadają, turkają, drą ryjki, czasem jęczą. Głównie Mysza jęczy, ale nie dlatego, że ją coś boli czy coś poważnego jej się dzieje. Jęczy, gdy siedzi w kapciu/ norce, a inna świnka (przeważnie Winyl) przychodzi i chce się zbliżyć albo uwalić się po drugiej stronie. Ot, czasem włączy jej się takie coś, że nie chce zbliżania się innego prosiaka. Nie ogarniam, nie wnikam, ten typ tak ma i tyle.
A z innej beczki, nie mogę się normalnie zalogować na forum. Krzyczy mi, że strona jest niebezpieczna. Też tak macie?
Re: Pchełka, Mysza i Winyl
: 15 lut 2021, 22:02
autor: porcella
certyfikat się nie odnowił, ale odnowi, mamy nowego dostawcę usług IT (chyba dobrze się wyraziłam

?)
Re: Pchełka, Mysza i Winyl
: 16 lut 2021, 9:02
autor: sosnowa
Też mam problem z forum.
Takie jęki u nas całe życie Truśka [*] przed laty uskuteczniała. Ten typ faktycznie tak ma.
Mocno trzymam za te boby i w ogóle
Re: Pchełka, Mysza i Winyl
: 16 lut 2021, 9:25
autor: Kropcia
Mocno zastanawiam się czy nie ciachnąć tego tałałajstwa, bo to cały czas siedzi i to mega głęboko. Tylko jest "drobny" problem- nerki. Niby pracują, niby wyniki krwi i moczu są dobre, ale one są chore. Dr Ilona nie podejmie się tego, bo nie ma sprzętu do wziewki, więc trzeba by było jechać do Warszawy, a my bez auta :/ To jakoś jeszcze da się obejść.
Bardziej boję się ryzyka, niezależnie od rodzaju narkozy, że przyjdziemy ze świnką, a wrócimy po pusty transporter lub wrócimy ze świnką, a ona nam szybciej niż ustawa przewiduje zejdzie, bo narkoza schrupie nerki jak rdza żelazo.
Re: Pchełka, Mysza i Winyl
: 16 lut 2021, 13:44
autor: porcella
Tu jest chyba wybór taki, że jeśli toto jest źródłem infekcji, to ryzyko nieciachnięcia jest równie duże, jak ryzyko ciachnięcia, ale to wet musiałby zdecydować.
Pewnie bym poczekała trochę na ocieplenie i umówiła się np w Mv na Bohdanowicza na konsultację pod tym kątem. Mają wziewkę i świetnego chirurga - podobnie w Ogonku i w Pulsvecie. Ceny, niestety, porównywalne...
Re: Pchełka, Mysza i Winyl
: 16 lut 2021, 14:13
autor: Kropcia
Nawet nie znam cen w tych lecznicach, ale pewnie około 300 zł za zabieg to wezmą jak nie dalej. Z resztą, ile trzeba, tyle by się zapłaciło. Toto najbardziej może zaszkodzić, gdy dostanie się do kości.
Wczoraj podobno wyszło tego dużo i śmierdzącego, co mnie przybiło, bo już było na etapie mało i nie śmierdzi... Ja już psychicznie chyba siadam we wszystkim, co się dzieje. Pandemia ze wszystkimi aspektami- obostrzenia, brak normalnego kontaktu z innymi, realna groźba utraty pracy, zdrowie Pchełki. Wszystko do kupy się składa, czuję, że sobie po prostu zaczynam sama ze sobą nie radzić
Re: Pchełka, Mysza i Winyl
: 16 lut 2021, 17:42
autor: porcella
Jeśli Cię to pociesza - nie jesteś odosobniona.
Każdy mniej, czy więcej odczuwa skutki tego stanu rzeczy.
Trudno mi powiedzieć, jakie to ceny, ale z tego, co mówisz, zabieg może być niezbędny. Bardzo współczuję. Zabiegi chirurgiczne liczą chyba w zależności od zużycia materiałów i trudności zabiegu, wiadomo, że usunięcie kaszaka kilkakrotnie taniej, niż np. kastracja. Ostatnio moje domowe nie miały żadnych zabiegów, więc nie znam aktualnych cen, ale kilka osób tutaj owszem, zapytaj, na PW pewnie powiedzą.

W wymienionych lecznicach są nadal niewielkie zniżki dla adoptowanych od nas świnek, warto skorzystać, nawet jeśli to 5%, trzeba tylko powiedzieć przy rejestracji.
I trzymajmy się, nikt za nas tego nie zrobi. Nerwica i depresja też dla ludzi, tylko trzeba leczyć i oswajać draństwo.
Re: Pchełka, Mysza i Winyl
: 19 lut 2021, 11:35
autor: sosnowa
Trzymaj się mocno, niestety rozumiem wszystko, i problemy ze świniami i inne....
Osobiście w leczenie tych innych nie wierzę, ale to może skrzywienie zawodowe.
Natomiast ropień niestety okropnie działa na nerki i wątrobę, więc tak czy siak jest kiepsko. Dziewczyny bardzo chwalą dr Procyszyn z NiuniaVet,to jest tak lekko pod Warszawą i chyba cenowo trochę lepiej, a chirurgiem jest podobno niebywałym. Też się zastanawiam nad przeniesieniem tam, zwłaszcza, że mam w sumie świetny dojazd WKD, byle się ta cholerna pandemia skończyła, bo tak, to po każdej wizycie gdziekolwiek odliczam10 dni zanim wrócę do jakiej takiej równowagi. Nigdy minie przeszkadzał brak samochodu, dopiero teraz doceniam, że jednak bezpieczeństwo dużo większe, nie trzeba komunikacją miejską.
Bardzo mocno trzymam i myślę o Was!