Dzisiejsza wizyta niby kontrolna zakończyła się moim podłamaniem.. .Coco bardzo chora

- ostre zapalenie oskrzeli + pałeczki na uszkach ( bardzo duże ilości) Coco zjechała do 918 (a było 1060 1070)niedawno bo dwa tyg temu było 998. Dostaliśmy antybiotyk ( i jak ja mam z Nią jeździć w ten mróz??!!

smarowanie na uszka ( była brana zeskrobina) Gdy przyjechałyśmy od weta Izetka zaczęła lizać Coco ( Zawsze było odwrotnie!!) Boję się i martwię się strasznie !! Pytałam czy można do pyszczka antybiotyk ale lekarz mówi, ze przy Jej serduszku to niebezpieczne i co ja mam zrobić??? Powiedział, ze jeszcze zobaczy czy można ten antybiotyk w syropie..
Leży teraz cichutka i bardzo bardzo ciepła!! na moich kolanach..
