CAVIARNIA

Rifi: ur. 20.05.2013 - 30.01.2019

z dwóch gówniaków byłaś tą strachliwą, tą niezaradną, rozczochraną na maxa.. taka spokojna.. a taka waleczna. Taką walkę o Twoją sprawność wygraliśmy, jak po operacji nie mogłaś dojść do siebie i nie chodziłaś.. tyle godzin obie walczyłyśmy, bo nie ma się co oszukiwać, jakbyś nie chciała walczyć, to na nic ten mój czas spędzony z Tobą. Wygrałyśmy nawet z zapaleniem płuc.. a zabrała mi Ciebie wątroba przeciążona od leków.
i zostały tylko wspomnienia, jak mylę Cię z Twoją mamą, bo byłyście tak podobne..
Jak uciekałaś zawsze przed Balbisią..
Jak wtulałaś się we Frecię.. choćby tyłeczkiem.. choćbyś miała dostać zębem po tyłku.



klon mamusi


takim rozczochranym grubaskiem byłaś


lubiłaś wycieczki do przedpokoju.. jako jedyna. Później wracałaś głośno kwikając na resztę dziewczyn


często spałaś z zamknietymi oczkami


no i lubiłaś kryjówki.. szczególnie pod matą jak tylko wyczaiłaś brzeg maty to już robiłaś podkop


moje waleczne maleństwo zaraz po operacji.. później jako jedyna nie mogłaś nawet patrzeć na ratunkową karmę..




tęsknię

Teraz dziewczyny mają swoje pełne stado za TM... Tylko szkoda, że tak szybko
Dla 6 wspaniałych

Brak słów

Trzymaj się Dorotezko..

Dorotezko brak mi słów
Pipeczki opuściły cię za szybko...
Światełko na drogę aby znalazła drogę do koleżanek i rodzinki

ten wpis miał być dopiero w przyszłym roku najwcześniej.. do tej pory traciłam świnkę na rok.. Frecia jednak postanowiła zostawić mnie jeszcze w tym roku..

Fretka: kupiona 07.02.2012 - 01.04.2019

Trafiła do nas jako towarzystwo dla Pigi. Niestety okazała się dosyć aspołeczną świnką, a może po prostu świnką introwertykiem. Pigi próbowała się do niej tulić i tylko obrywała zębem w tyłek. W sumie to właśnie dzięki temu zdecydowaliśmy się na adopcję reszty świnek.
Gdy do mnie trafiła była.. tak brzydka, że aż urocza. Takie brzydkie kaczątko z niej, bo wyrosła przepiękna świnka, wręcz diva.
Rządziła całą klatką pomimo, iż tak naprawdę była chyba najbardziej płochliwa. Potrafiła skakać w tył uciekając przed dziewczynami gdy się przed nią kotłowały.. a mimo wszystko była ojcem chrzestnym stada. Nie lubiła zbytnio bliskości innych świnek, nie lubiła gdy inna dotykała jej świętego futerka. Za to przez nas uwielbiała być miziana. Czasem zaczynała gruchać jak tylko widziała, że zbliża się do niej ręka. Ze wszystkich świń tolerowała najbardziej Balbi, która była jej gangsta od brudnej roboty. Przeganiała inne świnki i ogólnie trzymała porządek Po odejściu Haliny pozwalała na drobne czułości Rifi, czyli leżenie z tyłeczkiem wtulonym (dopóki się lekko Rifi nie ruszyła.. wtedy dostawała zębem w tyłek).
W lutym obchodziliśmy 7 latek.
Skąd się wzięło to zapalenie płuc? I czemu nic nie zauważyłam?

ostatnia z mojego pięknego stada

takim wypłoszem była


księżniczka już od maleńkości




kawał świniny z niej był


i kupa futra




i te piękne oczyska.. z jaśniejszą kreską u góry jakby pomalowane..

Ech... Trzymaj się...

Trzymaj się dortezka, dziewczynki miały u Ciebie cudowny domek i najlepszą opiekę. Cieszę się, że mogłam kiedyś zobaczyć piątkę z nich i wymiziać Fretkę Zawsze będziemy o nich pamiętać. Biegają teraz razem i mają tam super towarzystwo.