CAVIARNIA

Maluch jedzie jutro na tdt do cioci Porcelli. Raz że musze wziać panny labki z Pv, a dwa że on jest smutny i w norce siedzi ciągle. widać że brak mu towarzystwa. U Porcelli pogada sobie ze świnkami przez kratki.
Ps. Ale waży 358 g - czyli przytył kolejne 9 g
Ps. 1 a skąd ten transport?

Jeszcze nie wiem dopiero zapytałam czy zabierze prosiaka i czekam teraz na odp. czy karton może być. Na mapie ma zaznaczone Aleje Jerozolimskie 54. Wyjazd ma wpisany na godz. 12.

Fajnie że będzie miał z kim pogadać nawet jeśli tylko przez kraty

Aleje Jerozolimskie 54 to Dworzec Centralny, jak się wpisuje lokalizację "Warszawa" to zazwyczaj tam właśnie pokazuje.

Ok to zaraz napisze skąd wyjazd ale on pewnie i tak jutro popołudniu mi najwcześniej odpisze a możliwe że dopiero po nowym roku. A gdzie by wam było najwygodniej świniaka dostarczyć?

Może być kartonik świnkę trzeba by było dostarczyć na Mokotów ul. Belgijska, wyjazd ma zaznaczony na 12 ale napisałam o której chce świnkę dostać. Dacie rade tam dostarczyć? Wiem ze Warszawa wielka a nie wiem gdzie wy mieszkacie.

Niektórzy z nas, Ci co mają obecnie świnkę mieszkają blisko. Ale są przeziębieni. Ale ci drudzy, niechorzy na razie, co nie mają już świnki mogą ją tam przetransportować w razie potrzeby.

w skrócie - damy radę!
ale nie wiem, czy bedziemy chcieli, bo on jest urzekający po prostu.
Wywołał u mnie dziką awanturę - Norek i Nicek biegali naokoło jego klatki i gryźli pręty, on wylazł, rozejrzał się, wyjadł pół miski granulatu, pogadał do nich trochę, a teraz lezy na norce, skubie siano i obserwuje mnie spod oka.

No ale no tego no.. Przeciez ja go zaklepałam! oddawaj mi go hehe
Jej żeby tylko mi się z Geronimo dogadał mam nadzieję że mimo iż taki rezolutny to pokojowo nastawiony do innych świnek

Wiesz, to agut niby, ale młodziutki, więc masz duże szanse! Ale śliczny jest naprawdę.

No Geronimo też agut tylko że silver crested i straszny dzikus z niego. Tyle że gdyby się nie dogadali to mam wrażenie, że Tasman z Onyxem (dawniej Węgielkiem) przyjmą każdego do stada, wiec jest plan B, którego mam nadzieje nie trzeba będzie wprowadzać w życie, bo Gery znów zostanie bez towarzysza.