Nie, no, ja to "wieczorem na piwo" i "popołudniu na kawę i ciastka" użyłam jako ogólnej nazwy typu spotkania, czyli 1. luźna nasiadówa z procentami w dowolnej formie, co by się rozmowa ładnie rozwijała (co faktycznie grozi zbyt wybujałym rozrostem spotkania i nieżyciową godziną zakończenia) lub 2. luźna nasiadówa bez procentów, z przyjemnymi dodatkami w dowolnej formie (też nie pijam kawy, bo bym zaraz usnęła), ujęta jednak w pewne karby czasowe, chociażby przez charakter miejsca w jakim się siedzi (kawiarnio-ciastkarnie itp. rzadko są czynne do 2.00).
Dortezka, to do Ciebie żadne nocne nie jeżdżą? Nie jest zbyt wygodnie siedzieć wg rozkładu mpk, bo potem godzinę kiblujesz, ale też się da. Albo może masz jakiś burdel w okolicy? Wtedy dużo pustych taksówek kursuje, łatwo się na stopa załapać
