CAVIARNIA

To u Mnie tak było z Fragolą że dostawała w czerep od Nolduchy po czym skakała dwa razy tak wysoko jak przedtem a Teraz juz Fragola sobie tak nie pozwoli bywają dni że z miną diabła siedzi i nie pozwoli Rudej Damie wyjść z Chałupy drewnianej
Więc Dzima uważaj bo niebawem jak Żyleta tylko podrośnie Szkatułą będzie się przed Nią chować u Ciebie na Kolankach

Dzima pisze: ŁĄCZENIE MOŻNA UZNAĆ ZA UDANE

Tia ja uznalam laczenie za udane po Twoich pierwszych relacjach.
Powiem Ci jak u mnie wyglada laczenie: Chlopaki cykaja na siebie z taka agresja ze boje sie wlozyc miedzy nich zawinieta kocem reke. Chodza tak kolo siebie a potem sie rzucaja na siebie i kulaja po podlodze, ze az piora leca. Po kazdym starciu ktorys ma piora w mordce. W niektorych przypadkach krew sie lala, chlopaki mieli straszne strupki na doopkach razem z lysinkami. Standrad u mnie, wiec Twoje laczenie dziewczyn jak dla mnie przebieglo naprawde sprawnie.
BTW uwielbiam te wywalone sztopiszcza

No wreszcie Szkatuła spokorniała hahaha stara dupa uparta ty to z nią miałaś
Oby baki się juz cały czas dobrze dogadywały

Dzimka, zazdoszczę Ci tych twoich cudnych babeczek . Tak ładnie leżakują, kiedy moje bąki tak będą ??? a ta zgrabna nóżka Żylety . Buziaki ode mnie i chłopaków - prosiaków
Ps. Pokazywałam wczoraj mojemu tacie Twoje laski, bo on na razie ma tylko Puśkę ( 9 miesięcy) i próbuję go namówić na kolejną pannę. Mówię " o zobacz jak się dziewczyny super ze sobą dogadują " . na razie jest oporny, ale kto wie .....

tosiulek2014 pisze: Ps. Pokazywałam wczoraj mojemu tacie Twoje laski, bo on na razie ma tylko Puśkę ( 9 miesięcy) i próbuję go namówić na kolejną pannę. Mówię " o zobacz jak się dziewczyny super ze sobą dogadują " . na razie jest oporny, ale kto wie .....

Niech się szybko decyduje i przytuli jakiegoś szkraba z adopcji Puśka jest młoda i jak dobierze małą świnkę to łączenie też mu pójdzie szybko i sprawnie
Kolankowanie na dwie świnie fajne, ale najlepsze są biegi jakie urządza Żyleta, a wtedy Szkatuła robi taką minę jakbym jej włożyła do klatki jakąś psychiczną świnkę

Dziwnie sie slyszy "moj tata ma swinke" bo moi rodzice nigdy nie tolerowali gryzoni, moja babcia sie boi takich szczorow jak swinki

U mnie podobnie. Ładne z daleka.

Dzima pisze:U mnie podobnie. Ładne z daleka.

U mnie nawet z daleka sa okropne. I to doslownie bo moi rodzice mieszkaja w PL a ja w UK wiec z nawet z bardzo daleka swinie sa okropne, smierdzace itp

dobre tak to bywa w stadzie ktoś musi rządzić

A moja mama zakochana w świniach - kiedy do nas przyjechali na święta, to nie odchodzili od świnek i musieliśmy pilnować, bo cały czas rzucali im jakieś jedzenie