Strona 108 z 255

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

: 13 cze 2015, 21:24
autor: Assia_B
Grunt, że jednak nie zabiła i pozwoliła dogladać!

Lesiu, nie wygłupiaj się i wracaj do zdrowia! Całe życie przed tobą! :fingerscrossed:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

: 14 cze 2015, 12:03
autor: martuś
silje pisze: Nie znam się na psach i o dziąślakach nie słyszałam nigdy, ale to całkiem możliwe, że chodzi o podobną chorobę.
Tak to wygląda http://www.magwet.pl/gfx/articles/0405_ryc02.jpg (wrzucam link bo nie każdy lubi oglądać takie zdjęcia...). A tutaj jest krótki opis http://www.portalweterynaryjny.pl/artyk ... ki-34.html

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

: 14 cze 2015, 14:27
autor: koni
Lesiołku, całą sobą trzymam kciuki, żeby z tymi dziąsłami paskudnymi żyło się poczciwie...opiekę masz najlepszą z moźliwych, kochający domek i troskliwą Dużą...mam nadzieję, że nadejdzie taki dzień, że Silje napisze nam, że Leszek zjada wszystko co zjadliwe i prosi o więcej...chciałabym, żeby dało się to wyleczyć....albo pomóc....
Buziaki dla Was :buzki:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

: 14 cze 2015, 18:44
autor: silje
Koni-dzięki za dobre słowo. Ty wiesz, że robię co mogę, aby było dobrze, choć możliwości mam mocno ograniczone.
Mam nadzieję, że wspólnymi siłami jeszcze postawimy Lesia na łapki. I że kiedyś jeszcze zobaczę, jak ze smakiem zażera jabłko.

Martuś-Lesia dziąsła aż tak drastycznie nie wyglądają jak u tego psa ze zdjęcia. Ale nie wiem, jak będą wyglądały za tydzień, czy dwa... Póki co są przerośnięte, ale raczej w kolorze dziąseł. Dr Kasia nie podała żadnej konkretnej diagnozy- mówiła, że przerost, narośla, nie użyła nazwy "dziąślak", choć jak przeszukiwałam neta- właśnie to mi najbardziej pasuje.

Póki co- Lesio prawie całe dnie spędza tak:
Obrazek
Na szczęście chętnie wciąga karmę ze strzykawki- na raz nawet i 35ml.
Obrazek
Coby reszta stada nie czuła się zaniedbana- parę fotek :) :
Simon
Obrazek
Artu
Obrazek
Junior..na wybiegu:)
Obrazek
Świnie w chlewie
Obrazek
Junior
Obrazek
Biszkopt
Obrazek
i jeszcze raz
Obrazek
I ... zupełnie nie na temat- po raz pierwszy na moim świńskim wątku.. tadam- moja 10-letnia Wega
Obrazek
Dziękuję za kciuki za Lesia :buzki:
_______
*Edit. na ostatnim zdjęciu - to nie jest moje udo.

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

: 14 cze 2015, 18:54
autor: Luna_Luna
Panowie jak zawsze piękni :love:
A gdzie mój ulubieniec-Tedik?

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

: 14 cze 2015, 18:58
autor: silje
Teddik jest na jednym zdjęciu ;) Innych zabronił publikować twierdząc, że mam go nie kompromitować, bo dziś wygląda niewyjściowo.

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

: 14 cze 2015, 19:05
autor: Asita
silje pisze:Obrazek
Zawsze mnie zastanawiało, że świnie leżą sobie a przed nosem bobek..... :lol:

Za Lesia :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

: 14 cze 2015, 19:08
autor: Luna_Luna
Szkoda, że tak daleko mieszkają bo bym ich odwiedziła.
Sporo czasu minęło jak ostatni raz widziałam Tedika.

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

: 14 cze 2015, 19:20
autor: katiusha
Wąchają sobie bobkowe aromaty :lol:
Lesiu :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

: 14 cze 2015, 20:22
autor: koni
ależ uczta zdjęciowa i Biszkopcik na kilku fotkach ;) :buzki:

Lesiu...buuu....chłopaku....czy ktoś zna sposoby na rozweselenie świnki, która sama nie może jeść?

Stadko piękne, już dawno całego nie pokazywałaś. Nawet Tedzik się załapał.
Artu, jakby chciał powiedzieć....eeee nie przeszkadzaj, dobrze mu chyba ;)
Biszkopt......aaaaaa wygląda jak dobrze wyrośnięte ciasto drożdżowe :lol: jeszcze kilka takich ujęć i na serio rączki super glutkiem wysmaruję.

Junior to się nie przemęczy na tym wybiegu? Daj mu odpocząć hahah
Simonek poczochrańcu...śliczne kolory....

Chorują, dają Dużej do wiwatu, ale ile to "sztuk" do kochania z wzajemnością.......


edit: psina...eeee...yyyy...hmmmm co to za rasa? bo jeśli amstaf, to Biszkopt może czuć się całkowicie bezpieczny....