CAVIARNIA

Poznałam wyniki sekcji zwłok Kropelka.
Cierpiał na marskość wątroby (była koloru musztardy i rwała się przy lekkim dotyku), miał zmiany w nerkach: lewa powiększona (to coś guzowate), żółtaczka - efekt zniszczonej wątroby, na końcu padło serce.

Dietę miał raczej prawidłową: siano, sucha karma, trochę świeżego (przeważnie warzywa), woda.

Wetka powiedziała, że nie mam co się obwiniać "oni jedzą to co my, u nas objawy akumulacji złych związków wystąpią za 60 lat, u nich szybciej"

W połowie czerwca skończyłby 2 lata

Biedactwo bardzo mi przykro

To mogła być jakaś wada genetyczna. Cały czas było o niej cicho, ale w końcu dała znać o sobie. No bo skąd takie okropne zmiany? Za młody był, aby tak poważnie zachorować wskutek złego pokarmu. To tylko moja krótka dygresja na ten temat. Mój Hamtaro żył prawie 10 lat na dość śmieciowym jedzeniu, wtedy nie było jeszcze wyspecjalizowanych mieszanek dla świnek. I nie miał żadnych groźnych chorób, odszedł ze starości.

Ja też myśle, że wada genetyczna jakaś

ech

albo skutki jakiegoś zatrucia...
współczuję ...

porcello czym mógłby się zatruć przy raczej prawidłowej diecie?
nie dostawali czegoś co mogłoby im zaszkodzić

Bardzo mi przykro z powodu Kropelka.
Kropelku, .

Jak do tej pory z Czupurkiem wsio ok. Je, pije, piszczy na lodówkę z rana, bobczy, sika.