Strona 107 z 363

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 28 sty 2016, 8:44
autor: Asita
Jeszcze jej skręta brakuje :laugh:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 28 sty 2016, 8:54
autor: MartusiaMartus
Siula pisze: Obrazek
:rotfl: Boże jaka rozlazła uśmiechnięta,szczęśliwa świnia no nie mogę hahahahahaha :love:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 28 sty 2016, 9:49
autor: Asita
Siula pisze: Obrazek
Ma na imię Robert... po angielsku Bob.
Jeszcze chciałam wrócić do tej fotki, bo też jest genialna :laugh: Bob... :rotfl: Swoją drogą Bob kojarzy mi się trochę z Miasteczkiem Twean Peaks... :?

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 28 sty 2016, 11:06
autor: Fionka2014
Fotka faktycznie super :D

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 28 sty 2016, 13:11
autor: Siula
Chryzantem pisze:Obrazek

lancuszek szczescia! przekaz dalej
Ha ha ha padłam...chyba wszystkim porozsyłam :laugh:

Normalnie Tosia samą siebie przeszła, nie możemy się z mężem przestać śmiać z tego zdjęcia!

Asita- nie wiem kto tak bezczelnie się zbobczył z półki na Miśki grzbiet :lol:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 28 sty 2016, 19:59
autor: Assia_B
Dopiero teraz zrozumiałam o co chodzi z Bobem :laugh: A już widziałam to zdjęcie wcześniej :lol: Ale to wszystko przez ból zęba!

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 29 sty 2016, 11:24
autor: Siula
Moim babom odbija :roll: Kilka dni temu pomyślałam sobie,że dobrze,że nie mam samców bo ciągle się jakieś pokłócą, a tu masz!
Misia taka wredna, gania Tosię. Dzisiaj widziałam jak jej wyrwała pęk kłaków! Miały dziewczyny przegląd przed chwilką. Tosia ma dwa drapnięcia na tyłku! Może ona ugryzła Misie w ten nosek i teraz się dogadać nie mogą. Nie wiem co z nimi zrobić a zaraz do pracy jedziemy a one same zostaną i będę się denerwowała cały dzień.Chociaż w nocy był chyba spokój, ale ja mocno śpię. Bromba jak słyszy ich cykania to zaraz z klatki ucieka, chociaż jej się żadna nie czepia. One jedzą razem z jednej miski a za chwile się kłócą. Wczoraj przybiegły do pokoju i Misia Tosię dookoła tapczanu goniła, tak to wyglądało :idontknow: Małpy jedne!

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 29 sty 2016, 11:36
autor: dortezka
Jak nic Misia okres ma chyba :nie_powiem:

dziewczyny nie kłócić się! :nono:

Swoją drogą sprytna Bromba.. widzi, że coś się szykuje i ucieka :lol:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 29 sty 2016, 11:42
autor: Asita
E tam, moje chłopaki czasem się ganiały, ale kłótni nie było :lol: Myślę, że nie pozabijają się. Skoro razem jedzą, to jakoś się dogadują. Może mają gorszy okres na dogadywanie :idontknow:

Re: Golępachy i giglacze, czyli historia (nie)całkiem normal

: 29 sty 2016, 11:43
autor: Siula
Muszą mieć jakiś głębszy zatarg bo "trudne dni tego nie tłumaczą" :lol: Nie wiem tylko czy mogą tak razem siedzieć, wrócę z pracy a one pyszczki obżarte będą miały i zejdę na zawał :(
Tylko Asita dlaczego się dziabią tak,że są ślady? :evil: Wkurzają mnie, samca im jakiegoś wezmę chyba dla pogodzenia!