Strona 105 z 255

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 23 maja 2015, 23:04
autor: porcella
Oczywiście, że się poznali, świnki maja doskonałą pamięć!
Trzymam, żeby po tych zabiegach Leszek wrócił do siebie i do porządku. I żeby juz nie zbierał tych włosów w międzyzębowiu.
Swoją drogą - ktoś kiedyś wyjaśniał, na czym polega ten problem, bo dotyka on tylko niektórych świnek, ale może warto przypomniec?

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 23 maja 2015, 23:13
autor: Jack Daniel's
Morri miała włosie w kieszonkach. Nie jest dokładnie wiadomo dlaczego, ale robią się kieszonki między zębami a dziąsłami (jak u ludziów). I w te kieszonki wchodzi jedzenie, włosy i wszelakie inne suweniry. I sobie kwitną i robią stan zapalny. Dla świni to bolesne, ale jest możliwe do wyleczenia. Tylko uporczywe. Prawdopodobnie problemem jest pH pyszczka (to teoria), ponieważ u nas to było efektem długo leczonej drożdżycy układu pokarmowego.

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 23 maja 2015, 23:49
autor: porcella
najwazniejsze, ze mozna wyleczyc

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 24 maja 2015, 0:04
autor: Jack Daniel's
Znaczy się, dr Kasia nam nie powiedziała, że to jest już teraz w 100% wyleczone, ale od około 3 miesięcy nic się w kieszonkach nie gromadzi.

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 24 maja 2015, 18:15
autor: silje
My już w domu.
Uff, naprawdę dobrze, że wzięłam go ze sobą. Waży dziś już tylko 926g.. Skóra i kość. Mam nadzieję, że teraz ruszy w końcu z samodzielnym jedzeniem. U Koni już trochę podjadał i jabłka i sianka, w domu jeszcze nie widziałam.
Nie mam pojęcia, czemu się wyskubuje i czemu mu te kłaki zbierają się w kieszonkach. Może by jeszcze bobki wysłać do badania, tak jak Sempre sugerowała?
Oprócz włosów i (prawie) mostka (skutek miesięcznego funkcjonowania prawie jedynie na ręcznym karmieniu), dr Kasia mówiła jeszcze o niedużej zmianie za prawym zębem przedtrzonowym. Sprawa do obserwacji, bo jest to albo stan zapalny od zębów, albo coś brzydkiego. Kontrola za miesiąc.

A Kubuś już bardzo słabiutki..

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 24 maja 2015, 18:44
autor: koni
Silje, Leszek sporo przez te dwa dni przeszedł. Podróż w transporterku, kilka godzin w MV (sama widziałaś jaki to był dla niego stres), później czas u mnie, później znowu transporter i znowu inny dom. Dzisiaj to samo...podróż, transporter, pociąg....Leszek jest pewnie wykończony i pewnie jedyne o czym teraz marzy to święty spokój na własnym terenie.

U mnie podjadał, bo był po zastrzyku. Dzisiaj, możliwe, że go bolało...i dlatego nie jadł. No, ale teraz już dostał przeciwbólowy...obstawiam, że jak rzucisz kolacją, to i Lesiu chętnie spróbuje.

Z tymi włosami to tak się zastanawiam...czy to możliwe, że to stres?
Zęby zaczęły przerastać, nie mógł jeść, a przecież chciał....bolało, przeszkadzało...zaczął sierść wyrywać. To jak z obgryzaniem paznokci u ludzi itd. Stres w Warszawie też był...
Mam nadzieję, że jak już wyluzuje i ból minie to odzyskasz dawnego Leszka.


Kubusiu...mocno Cię świnku w myślach przytulam....

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 25 maja 2015, 17:38
autor: silje
Dziś pomogłam odejść Kubusiowi.. Czuję się strasznie, ale jednocześnie wiem, że nie mogłam zrobić już nic więcej..
Czekał na mnie, aż wrócę z Warszawy, chciał się pewnie pożegnać. Był bardzo dzielny- do końca.
Wczoraj podałam mu jeszcze steryd i wlewkę podskórną- nie zareagował. Nie chciał już nawet łykać karmy ratunkowej..
Rano już wiedziałam, że to koniec.

Proszę, nie palcie tu świeczek.
Wątek w In Memoriam: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... 4&start=70

Takim chciałabym go zapamiętać:

Pierwsze chwile ze mną:
Obrazek
Łączenie z Fredziem(*)- tak wyglądali po 2 minutach:
Obrazek
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Miałam szczęście, że trafił właśnie do mnie..

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 27 maja 2015, 8:50
autor: sosnowa
Kochana Reniu, własnie przewczytałam i jestem z Tobą całym sercem

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 27 maja 2015, 9:02
autor: koni
ale on był fajnym naleśnikiem...luz na maksa.
Pięknym świnkiem byłeś Kubusiu...i nadal pewnie gdzieś jesteś piękny i zdrowy...

Re: Moje kochane świnki (po)morskie

: 27 maja 2015, 10:28
autor: NIKI 2
silje pisze: Miałam szczęście, że trafił właśnie do mnie..
Kubuś też miał dużo szczęścia, że trafił do Ciebie. Był ślicznym prosiaczkiem, przypominał mi mojego Elviska [*]
Trzymaj się Reniu :pocieszacz: