Re: Futrzane stado Paprykarza-dom wariatów
: 31 paź 2016, 21:09
Dzisiejsi rodzice... niektórzy to serio
Wspaniały pomysł kurcze mamuśki miały... tak w sumie to szkoda, że nie było tam dzików, bo może lepszą by miały nauczkę. Ogólnie nie jestem wielką fanką halloween. Uważam, że lampiony z dynii i jakieś tam własne, zamknięte imprezy przebierane są fajne. Ale nie każdego cieszy dzwonek do drzwi co 5 minut. I ew. konsekwencje nie posiadania w domu słodyczy. Drzwi mojej babci oberwały jajkiem bo nie dała słodyczy, nie miała ich w domu bo ona nie świętuje halloween. Ale spotkałam i miłe dzieci chodzące po klatce, które mi powiedziały "bo wie Pani, my psikusów nie robimy, bo nie wszyscy wiedzą, że będziemy prosić o cukierki. No ale tak się mówi." Po czym tłumaczyły mi dzieciaki urocze czemu, mimo że mówiłam im, że wiem 
A jeżeli chodzi o psy w połączeniu z dziećmi i rodzicami to ja miałam ubaw po pachy jak pewnego dnia jechałam na dół windą (mieszkam wysoko) nagle winda zatrzymuje się na pierwszym piętrze a tam pan i 2 dzieci, na oko ok 5 i 7 lat. Dzieci w krzyk bo pies a pan natychmiastowy foch, że mam szybko zamykać przyciskiem drzwi bo dzieci się boją i oni nie mogą teraz zjechać na dół (żeby było jasne na parter z pierwszego piętra
)




A jeżeli chodzi o psy w połączeniu z dziećmi i rodzicami to ja miałam ubaw po pachy jak pewnego dnia jechałam na dół windą (mieszkam wysoko) nagle winda zatrzymuje się na pierwszym piętrze a tam pan i 2 dzieci, na oko ok 5 i 7 lat. Dzieci w krzyk bo pies a pan natychmiastowy foch, że mam szybko zamykać przyciskiem drzwi bo dzieci się boją i oni nie mogą teraz zjechać na dół (żeby było jasne na parter z pierwszego piętra
