Dziękujemy z Kasią za kciuki i słowa pociechy
Rano Małż zdał relację Pani Doktor i powiedziała, że Smectę można odstawić i na probiotyku i suchej paszy jeszcze trzymać

. Pojawiły się już bobki zamiast kleksów, tylko zdaniem Małża miękkawe jeszcze.
Poza tym Kasia zachowuje się żwawo i gra na drutach wspólnie z pozostałymi laskami, bo Małż umieścił ją na pięterku klatki i zamknął na nie wejście.
Laski ponoć głośno konwersują i co jakiś czas zmawiają się i usiłują uwolnić Kasię, a Kasia energicznie im w tym pomaga.
Poza tym Małż pokazał mi przez Skype'a, jak pozostająca na wolności trójka szaleje po mieszkaniu

Dają czadu!
Dziś rano, jak rozmawiałam z mą męską połówką, powiedziałam, że laski do mojego powrotu mają zakaz na zielone, a Pani Doktor później zasugerowała mu to samo, bo powiedziała, że ze sraczką u czterech chłop nie wydoli
Dzisiaj stwierdził, że zakupy z suszonymi ziółkami zrobi - jak go znam, to z 15 paczek przytarga..
A tak, żeby weselej było i miło, pokażę Wam pobyt w niebie i kawałek trawniczka:
Myślę, że prosiałki nie wzgardziłyby
