Strona 11 z 16

Re: Czupi i Milka - z kartonu do nowego życia

: 31 sty 2019, 11:32
autor: Joanna91
Dogadują się? Jak z Czupi lękami? :)

Re: Czupi i Milka - z kartonu do nowego życia

: 05 lut 2019, 10:22
autor: katia
Joanna91 pisze:Dogadują się? Jak z Czupi lękami? :)
Dziewczyny dogadują się wyśmienicie. Milka ma tak niesamowity charakter, że ... No, nie podejrzewałabym nigdy w życiu, że świnka morska może być tak mądra i inteligentna. Wydaje się, że rozumie wszystko co się do niej mówi. Kiedy przychodzę do domu z daleka mnie rozpoznaje i kwiczy jak opętana :D Ma specyficzne podejście do diety - grunt aby było dużo i różnie. Nie znosi monotonii żywieniowej. Jak rano dostanie marchewkę to wieczorem już jej nie chce i głośno oznajmia swe niezadowolenie jeśli w miseczce owa marchew się znajdzie. Jest otwarta na nowe, chętnie próbuje i je warzywa i owoce, których np. latem nie jadła. Jest bardzo wesoła, odważna, kontaktowa i jest taką słodką łobuziarą. Jest też ciekawska i wszystko musi obwąchać, spróbować ugryźć. Lubi straszyć mi kota a sama nie boi się jej wcale :mrgreen:
Natomiast Czupi ... eh .. :roll: To już gorsza sprawa. Pisałam tu już o jej lękach. Niestety nic w tym temacie się nie zmieniło a już z pewnością na lepsze. Mam nawet wrażenie, że jest jeszcze gorzej. Czupi boi się absolutnie wszystkiego. Każdy dźwięk, ruch, cokolwiek nowego, jakakolwiek zmiana powoduje u niej paniczny lęk. Był okres kiedy podchodziła mi do dłoni, jadła z ręki, dawała się pogłaskać. Niestety od jakiegoś czasu się to zmieniło a ja nie mam pomysłu dlaczego. Każde moje podejście do klatki, wyciągnięcie ręki nawet nie do niej a do Milki, powoduje paniczną ucieczkę. Wpada wtedy na przedmioty w klatce, usiłuje się zapaść pod ziemię. Czupi jest bardzo cicha, prawie nie wydaje dźwięków i generalnie zajmuje się udawaniem, że nie istnieje. Wyciąganie jej z klatki to dla niej tortura, dlatego robię to rzadko. Może w tym tkwi problem. Kiedy widzę jak strasznie się boi, jak ucieka w panice uderzając np. o paśnik, wpadając na miski, odpuszczam i nie męczę jej. Czasami uda mi się ją złapać szybko, ale wtedy jest to też takie gwałtowne i nie wiem czy dla niej takie dobre, biorę ją na ręce, na kolana to po jakimś czasie się przytula i jakby jednak odstresowuje. Mówię do niej, głaskam, czeszę i niby jest ok, ale jak tylko poczuje klatkę, natychmiast powraca jej strach i mocno ją muszę trzymać by nie wyrwała mi się i nie spadła z wysoka, a tego trzymania mocnego też nie lubi. Przyznam szczerze, że nie mam już pomysłu jak z nią postępować i po prostu zostawiłam ją jak jest starając się nie robić nic na siłę a tylko to co konieczne :sadness:
Zdjęć nie robiłam już dawno również ze względu na panikę Czupi, ale to chyba nie ma znaczenia i muszę wreszcie wyciągnąć aparat i coś im pstryknąć, zwłaszcza, że Czupi ma teraz niesamowite futerko.

To tyle u dziewczyn. Staram się zapewnić im wszystko co najlepsze, są dla mnie bardzo ważne i przykro mi trochę, że przede wszystkim Czupi tak mi nie ufa ..

Re: Czupi i Milka - z kartonu do nowego życia

: 02 mar 2019, 18:58
autor: katia
Nie wiem czy ktokolwiek jeszcze odwiedza "Grażyny" ale dziś zaprezentujemy kilka fotek, bo wreszcie udało się im zrobić małą sesję ;)

A początek Milka i taki portrecik
Obrazek

Jak pisałam już Milka jest niebywale ciekawska i wszystko musi próbować zjeść
Obrazek

Portrecik Czupi
Obrazek

A teraz razem
Obrazek

Obrazek

A teraz w całej okazałości. Pytanie tylko gdzie ten mop ma przód a gdzie tył :102:
Obrazek

Mam nadzieję, że ze zdjęć widać, że świnki są zdrowe i mają się dobrze. Czupi ma piękne futerko, takie długie i gęste. Nie była czesana przed zdjęciami a chyba nie wygląda najgorzej. Przycinam jej tylko włos na kuprze, bo zasikuje. Planuję na wiosnę ją przyciąć tak, jak w zeszłym roku.

Re: Czupi i Milka - z kartonu do nowego życia

: 02 mar 2019, 19:07
autor: zwierzur
Ktokolwiek odwiedza! Gorzej z pisaniem... Kartonowe panienki coraz piękniejsze! :love:

Re: Czupi i Milka - z kartonu do nowego życia

: 02 mar 2019, 19:49
autor: katia
O! Jak fajnie :yahoo: :yahoo:

To jeszcze jedno zdjęcie-zagadka :P
Gdzie jest początek tego prosiaka? :świnka1: :laugh:
Obrazek

Re: Czupi i Milka - z kartonu do nowego życia

: 02 mar 2019, 20:11
autor: porcella
Z lewej? ;-)

Re: Czupi i Milka - z kartonu do nowego życia

: 02 mar 2019, 21:28
autor: katia
porcella pisze:Z lewej? ;-)
Tak ☺️

Re: Czupi i Milka - z kartonu do nowego życia

: 19 mar 2019, 19:24
autor: katia
"Grażyny" powoli przygotowują się do wiosny. Marchewka już nie wchodzi tak jak jeszcze miesiąc temu. Podobnie burak i jabłka. Całkowicie je rozumiem, bo też mi już nie smakują, ale co zrobić skoro lepszych jeszcze jakiś czas nie będzie. Udało mi się kupić w markecie kukurydzę i była uczta, bo obie bardzo lubią. Pozostaje dogryźć granulkami karmy i jakoś dotrwać do maja ;)

Re: Czupi i Milka - z kartonu do nowego życia

: 20 mar 2019, 10:15
autor: martuś
Gdzie znalazłaś kukurydzę? :shock: Moje też chcą! :szczerbaty:

Re: Czupi i Milka - z kartonu do nowego życia

: 01 kwie 2019, 12:10
autor: katia
martuś pisze:Gdzie znalazłaś kukurydzę? :shock: Moje też chcą! :szczerbaty:
Czasami w Tesco się trafi i wtedy biorę, bo strasznie ją lubią.

Minął rok jak "Grażyny" są u mnie. Udało się świętować toastem z pierwszej w tym roku świeżutkiej trawki! Dziewczyny były zachwycone :mrgreen:
Niestety nie zostało to uwiecznione na zdjęciach, bo trawka zniknęła błyskawicznie.
Był to bardzo przyjemny rok. Czupi i Milka zadomowiły się u mnie. Z Milki zrobił się wielki proś, rzecznik medialny ich obu, bo to zwykle właśnie Milka drze ryja o żarcie czy głaski. Czupi nie pokonała swoich lęków, choć mocno nad tym pracowałyśmy. Nadal jest wycofana i wystraszona, ale bardzo kochana. Dzielnie znosi moje zabiegi pielęgnacyjne, bo uwielbiam jej długi włos. Uważam, że jest piękna i dostojna. Milka to taki urwis i zawadiaka - z wyglądu również ;) Były przygody kiedy Czupi nawiała, kiedy zapoznawały się z kotem i kiedy podczas moich wakacji i one były na wywczasie w Bielsku. Poznałam je na tyle, że wiem iź Czupi lubi oglądać kolarstwo szosowe na Eurosporcie i snookera, natomiast Milka bardziej "Kryminalne zagadki Nowego Jorku" i Dr. House'a. Wiem już, że nie lubią polarowych kanap z poduchami ale kochają norki, tuneliki i hamaki.
Fajne są i czuję się szczęściarą mogąc dać im schronienie i ciepło mych kolan.
Bądźcie ze mną jak najdłużej moje Kochane Grażyny :love: