Chciałam zameldować wszem i wobec, że Wąsik ma się dobrze i szybko zaaklimatyzował się w nowym domu. Nie boi się człowieka, na kolanach od razu układa się wygodnie, pokwikuje jakbyśmy znali się od zawsze.

Jest ciekawski i chętnie rozgląda się dookoła.

Co do łączenia z Plutoniem, czyli Panem Rezydentem... Po przyjeździe Wąsika Plutonio z wrażenia uszkodził sobie zęby, więc pani weterynarz kazała obserwować i jeśli będzie wyglądał na obolałego - odłożyć łączenie na później.
Świń wyglądał dobrze, więc podjęliśmy próbę zakolegowania ich na wybiegu.
Nie uwierzycie to tu się dzieje! Czyn lubieżny za czynem lubieżnym... I o dziwo - prowodyrem jest Wąsik!
Ledwo ich postawiliśmy na podłodze, a ten zaraz wskoczył na prawie dwa razy większego kolegę... Kolega nie był dłużny i wskoczył na niego. I tak w kółko.
Nie gryzą się, więc ich nie rozdzielamy. Zmęczyli się trochę, pospali z pół godzinki, każdy w innym rogu, znowu na siebie włazili, znowu odpoczywali... Mam nadzieję, że w końcu któryś da się zdominować i się uspokoją. W każdym razie włażą na siebie z mniejszą intensywnością, a więcej odpoczywają. Kciuki nadal mile widziane!

* Czy ktoś mógłby mnie poinstruować jak dodać zdjęcia?... <edit: instrukcja łopatologiczna bardzo się przydała
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =17&t=2278 
>