Pisze jeszcze tu o Heli Brązce i Uszce. Jutro postaram się założyć nowy wontek.
Dziewuszką przybywa na wadze, wręcz rzucają się na jedzenie. W pierwszej kolejności łapią paprykę i z tego co zauważyłam
ich ulubione jedzonko to cykoria. W hurtowych ilościach pochłaniają siano. Bobczą ile wlezie, garściami można wybierać brzuszki mięciutkie . Ganiają po klatce skaczą na domki, tak tak te maleńkie świntuszki skaczą jak popkorn w mikrofali. Hela z kolei to bardzo spokojna dziewczyna, jak wejdzie na domek to przygląda się szaleństwom maluchów. Jak maluchy jej za bardzo podskakują to i przegonić je potrafi. Dziewczynki mimo grzybka nie drapią się bardzo choć uszka ma brzydki strupek na nosku i maja wyłysienia na boczkach. Znoszą codzienne zabiegi z powiedzmy godnością.
a potem w nagrodę bazylie dostały .