CAVIARNIA

No i musialam je rozdzielic. Juz sie zbieralismy do spania ale wzielam jeszcze na chwile Stefke na kolana no i patrze a pod broda krew leci... Przemylam woda utleniona, chyba kawalek futerka wyrwany. Ale nie wiem kiedy ja Zoska udziabala, nawet nie slyszalam zadnego pisku. Zoska bez ran. Dziwne bo to Stefanka sie od niej odganiala

Włożyłaś tą kratkę, tak?

tak wlozylam kratke...
w nocy wstalam do lazienki, zerknelam na klatke a tam Zosia radosnie lezy w polowce Stefanki. nie mam pojecia jak sie tam dostala, albo ma kregoslup jak kot i przecisnela sie pod kratka albo sie teleportowala a przed tym gryzla kratke ile wlezie, nawet przez sen slyszalam
odlozylam Stefke do "polowki" Zoski ale rano znowu byly we dwie. zadnych dodatkowych ran nie zauwazylam, u Stefki juz sie strupek robi. widocznie Zoska uparcie chce byc przy drugiej swince, pytanie czy to kwesta rui czy rzeczywiscie checi towarzystwa.
no i wczoraj pierwsza interakcja ze Stefanka - osikala mi nogi ale potem zaczela lizac po rece wiec wybaczam

No i mamy potwierdzoną płeć maluszków.
1. Samczyk - rudy z białym paskiem na grzbiecie, oczy rubinowe, waga - 109 g
2. Samiczka - rozetka, waga - 94 g
3. Napoleonka - 997 g.

A oto dzielna mamusia i jej bąbelki

Śliczne maluchy! Mamusia również Ciekawa ta czarna maska na pyszczku jednego z maleństw

Co do imion maluszków, to ustaliłam z Pysią i jej mężem (rodzice chrzestni ), że będzie Józefinka i Bonaparte ,
Chociaż miało być ciastkowo

Ale przecież jest ciasto "Józefinka" i tort "Napoleon"

Oto Bonaparte

A to dobre, nie wiedziałam o Józefince, chyba będę musiała upiec

Rudy to facet? Bo się gubię Śliczny