Strona 11 z 14

Re: Lukrecja [Grudziądz] - rezerwacja

: 03 lut 2015, 9:50
autor: malutka
Co tam słychać u dziewczyn?

Re: Lukrecja [Grudziądz] - rezerwacja

: 03 lut 2015, 13:07
autor: silje
Ja właśnie ostatnio też Lukrecję wspominam jakoś częściej niż zwykle :)
Dogadały się dziewczyny na dobre?

Skiti- tytuł zmień ;)

Re: Lukrecja [Grudziądz] - rezerwacja

: 03 lut 2015, 14:13
autor: koni
Hihi ja też Lukrecję często wspominam :) dzięki niej mój Quik jest taki wyluzowany :) głaski od nas

Re: Lukrecja [Grudziądz] - uratowana :)

: 05 lut 2015, 23:42
autor: silje
A Lukrecja widziała, że się do kalendarzyka listkowego załapała? :)
Bo ja dopiero dziś zauważyłam miśkę i mało mi oczy nie wyszły. Tyle razy miałam ten kalendarzyk w ręku,gapa..

Re: Lukrecja [Grudziądz] - uratowana :)

: 26 mar 2015, 19:30
autor: Rosiczka
Hej, przepraszam za milczenie, ale ostatnio tu nie zaglądałam (głównie z braku czasu). Lukrecja ma się bardzo dobrze i często pokazuje charakterek. Jest raczej typem niedotykalskim i zwykle muszę się trochę nagimnastykować, żeby panna raczyła się nadstawić do pieszczot, ale jak już ją przekonam, to wtedy pokazuje, że jednak lubi głaski. Z małego przestraszonego zwierzątka Lusia wyrosła na prawdziwą wojowniczkę i odkrywcę. Wygląda na to, że teraz to ona rządzi w kuwecie. Dziewczyny się dogadują, choć jest to raczej szorstka przyjaźń - nigdy nie doszło między nimi do ostrej "wymiany poglądów", ale głośne piski spowodowane tym, że jedna drugiej okazała poirytowanie, zdarzają się codziennie. Ulubionym sportem Lusi jest stanie na misce. Nie wiem, skąd jej się to wzięło - pewnie zauważyła, że jak stanie przednimi łapkami na brzegu miski, to lepiej widzi, co jest za kuwetą. Potrafi tak stać i stać. Niedawno, ku naszej wielkiej radości, odkryła, że po gołej podłodze (bez dywanu) też można chodzić. Bardzo się z tego powodu cieszymy, bo zawsze namawialiśmy wszystkie nasze prosiaki do zwiedzania i szukania nowych wrażeń. A teraz nie możemy się doczekać prawdziwej wiosny, żeby w końcu była trawa, bo Lusia w swoim krótkim jak dotąd życiu za dużo tego rarytasu jeszcze nie użyła :) W najbliższych dniach wstawię tu jakieś świeże foty, żebyście zobaczyli, jak panna wyrosła!

Silje, o jakim kalendarzu mówisz? Pod tym linkiem, który podałaś, nie widzę żadnego zdjęcia...

Oooo, już wiem, o czym mówisz! Znalazłam i zaraz córkę rozpoznałam!

Re: Lukrecja [Grudziądz] - uratowana :)

: 26 mar 2015, 23:11
autor: silje
Masz rację- pod tym linkiem już nie ma zdjęć kalendarzyka- usunęłam.

No popatrz- kto by pomyślał. że z niej taka charakterna i zadziorna babka wyrośnie :)
Czekam na zdjęcia- bardzo!

Re: Lukrecja [Grudziądz] - uratowana :)

: 27 mar 2015, 7:21
autor: koni
Quik też ucieszyłby się ze zdjęć mamusi :love:

Pooglądałam sobie adopcyjne zdjęcia Lukrecji...mają z Quikiem to samo spojrzenie...

Re: Lukrecja [Grudziądz] - uratowana :)

: 27 mar 2015, 7:41
autor: sosnowa
Ach Lukrecjo!
Ciocia sosnowa cię pozdrawia, piękności ty!
Cieszę się, że jest ok.
Może jakieś fotki?

Re: Lukrecja [Grudziądz] - uratowana :)

: 03 kwie 2015, 15:12
autor: Rosiczka
Są i fotki :) Niestety wątpliwej jakości, bo Lukrecja jest prawdziwym dzikusem. Ciągle się wierci, a jak tylko podchodzę do niej z telefonem, zaraz zaczyna go obwąchiwać (pomijam już jakość samego aparatu). Na pierwszym zdjęciu Lukrecja w swojej najczęstszej pozie - na misce!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przejrzałam wątek Quika. Faktycznie, znam to spojrzenie...

Re: Lukrecja [Grudziądz] - uratowana :)

: 03 kwie 2015, 16:25
autor: koni
mój 4,5-letni syn, na pytanie kto to, od razu rozpoznał mamę Quika :love:
Rosiczka pisze:Przejrzałam wątek Quika. Faktycznie, znam to spojrzenie...
:buzki: