CAVIARNIA

Pewnie jak najbardziej zgadzam się
A jak tam biegał już z kolegami ? będą malutkie, maleńkie foteczki?

Jak ja się cieszę, że nie brałam udziału w tym transporcie. Zamknęli mi zjazd na Katowice musiałam zawracać i inną drogą wyjechałam na obwodnicę. Muffin musiałby pojechać ze mną do stolicy Byłby chłopak światowy

No to nawet nieźle się złożyło

Elu - nie biegał jeszcze, dziś go puszczę. Fotek niestety nie będzie, bo nie dałam rady wskrzesić aparatu

Cynthia pisze:Jak ja się cieszę, że nie brałam udziału w tym transporcie. Zamknęli mi zjazd na Katowice musiałam zawracać i inną drogą wyjechałam na obwodnicę. Muffin musiałby pojechać ze mną do stolicy Byłby chłopak światowy

Podróżnik na całego i takim oto sposobem by dojechał pewnie prosto do mnie hehehe

"Elu - nie biegał jeszcze, dziś go puszczę. Fotek niestety nie będzie, bo nie dałam rady wskrzesić aparatu"

Oki spoko rozumiem
Więc czekam na relacje z wybiegu

Sorki za post pod postem
Jak tam mój Muffinuś ? Grzeczny ?

Właśnie wróciłam do domu i pierwsze, co zastałam, to Muffin, opierający się o kratki. Kiedy sobie wzięłam winogrona, zaczął grać na prętach Aż musiałam iść do kuchni po natkę, żeby go uspokoić (winogron nie daję świniom). No i oczywiście wszyscy od razu też zaczęli się drzeć

Taak, on to najwięcej kwikał u mnie! Teraz, gdy odjechał to zupełnie cicho mamy w domu, aż dziwnie to wygląda

No to będziemy mieć kwi-kacza
Pinki i Franio są tak cicho, ze jakby ich nie było widać nikt nie powiedziałby, że świnki są w domu hahaha

A jak tam z wybiegiem biegał już z chłopakami ?

Toć piszę, że dopiero wróciłam do domu