CAVIARNIA

Bianka miala dzisiaj jechac na póbne łączenie, ale z powodów zdrowotnych (jestem na zwolnieniu) - nie pojechała, odwlecze się sprawa o kilka dni, trudno.

No no, to trzymamy za zdrówko i za łączenie.
Coś ostatnio chorujesz, jak już mówiłam, twardzi tak mają, bo im się somatyzuje stres.

Somatyzuje mi się, mówisz... mozliwe.

Ech. Nie miala baba kłopotu, to dała Biankę przebadać... i wyszło, że coś w niej mieszka i trzeba to "coś" wykończyć szybko. Boby posżły do badania na pasozyty - wyjdzie, albo nie, u Bianki wyszły podwyższone eozynofile. Nie bardzo, ale wystarczająco.

Panny muszą czekać na adopcję 14 dni. Dopiero po drugiej porcji iwermektyny będą "czyste".

No nie! Wykadzić, czy co?

Taki pechowy zbieg okoliczności, bo w sumie nic im nie jest, to taka nagła i niespodziewana kwarantanna... i niepotrzebna, dodam. zobaczymy, co wyjdzie w bobach.

Ha! Sroka zarezerwowana! nic nie powiem, porcella opowie jak wróci!

O! Ja chcę usłyszeć

No to tak: Bianka ma rezerwację do Państwa z Ursusa, już by u nich była, gdyby nie to, że ja się rozchorowałam, a u niej niemal jednocześnie wyszło podejrzenie pasożytów i konieczność profilaktycznego podania iwermektyny. W domu jest druga świnka, kilkumiesięczna. Myślę, że po podaniu w środę drugiej dawki będziemy się umawiać na koniec tygodnia na próbne łączenie.
A Sroka będzie się za dwa-trzy dni również próbnie łączyć z Tenzingiem (de domo Ptyś od Beatrycze), którego kolega, Fagot Mientus, odszedł wczoraj za tęczowy Most. Jeśli się uda, to będzie czarne-białe, czarne-białe, czarne-białe... Kwiiiii!

ale wieści! przegapiłam sensację zaabsorbowana swoim świńskim zamieszaniem. Trzymam z całych sił!

Druga dawka poszla, świnki skontrolowane, mogą hulać
Sroka - 850g, Bianka - 970 ale podbródek trochę zmalał, z czego wnoszę, że była grubsza. Potrzebuje wybiegów i ganiania z koleżanką!