Strona 11 z 196

Re: Puckowe futerka

: 12 lis 2013, 22:53
autor: pucka69
z deczka przeterminowało? :lol:

Re: Puckowe futerka

: 12 lis 2013, 22:57
autor: porcella
no, przeterminowało, a mnie wychodziło zdeterminowało i chyba to nie tak coś??? :lol:

Re: Puckowe futerka

: 13 lis 2013, 10:56
autor: pucka69
Nie jest dobrze. Niedokarmiana przez noc Zyta ważyła rano 580 g. Wzięłam ją do pracy żeby dokarmiać. Jest jakaś taka inne. I chłodna. Dr Kasia mówi żeby po pracy ją przywieźć. Może jednak zawiozę w czasie pracy bo dopiero o 19 kończę?

Re: Puckowe futerka

: 13 lis 2013, 12:52
autor: Miłasia
Ojej, biedna malutka :pocieszacz: , jedź do veta, nie czekaj, trzymamy mocno za Zytę :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Puckowe futerka

: 13 lis 2013, 13:03
autor: pucka69
Zyta już w Medicavecie, dr Kasia zbada ją w tzw. "wolnej chwili" i zadzwoni.
Olała mnie na pożegnani. No, mocz przynajmniej wygląda na "w normie"

Re: Puckowe futerka

: 13 lis 2013, 16:15
autor: pucka69
Dr Kasia dzwoniła, zdziwiona. mówi że Zyta u nich karmę ratunkową jadła z chęcią, po 10-15 ml na raz. Nie wiem o co chodzi.
Pobrały jej krew na morfologię. Powiedziałam dr Kasiu że już byłam na najgorsze przygotowana - to kazała mi się nie spieszyć.

Re: Puckowe futerka

: 13 lis 2013, 18:59
autor: Miłasia
Zyta, oby tak dalej :pray: , to my dalej trzymamy :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Puckowe futerka

: 14 lis 2013, 8:08
autor: NIKI 2
Trzymam kciuki :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Puckowe futerka

: 14 lis 2013, 8:26
autor: silje
I ja :fingerscrossed: :fingerscrossed: :fingerscrossed:
Zytka jest bardzo dzielna, jak na to wszystko, co się jej przyplątuje.
Może tam w Medicavecie inną karmę dostawała i ją woli? Niech je, bo waga faktycznie cieniutka..

Re: Puckowe futerka

: 14 lis 2013, 10:54
autor: pucka69
Odebrałam ją wieczorem, karmę wzięłam tę co jej dawali. Oczywiście u mnie nie chce jeść. Waga - 660 g. czyli taka jak powinno być. Zadzwoniłam do Medicavetu z pytaniem czy oni jakoś specjalnie świnki karmią. Nie, tak jak ja. Karolina od koszy uważa że ona po prostu jest "pełna" i dlatego nie chce jeść. Że osiągnęła optymalną wagę i starczy. Dostała w Medicavecie tolfedynę i na dwa razy jeszcze mamy. I kroplówkę - i mamy jeszcze przez 4 dni dawać. Sól plus witaminy.
Po nocy ważyła 658 g. skąd tyle? Nie wyglądało na to żeby jakoś szaleńczo sama jadła. Wmusiłam w nią 5 ml. bobki jakieś maleńkie robi. W brzuchu jej się przelewa. Nie wiem. Kiedyś dr Asia pokazywała mi że jej się tak przelewa i się dziwiła.
Morfologia lepsza - mniej białych krwinek, trochę odwodniona stąd te kroplówki. Mam ją ze sobą w pracy. coś tam siano wącha. Trudno mi zgadnąć czy coś je.