Strona 11 z 40

Re: Kiwi & Gofer

: 24 wrz 2014, 14:52
autor: zagli
sempreverde pisze: Kiwka po wakacjach zrobiła się niezłym pączkiem i muszę trochę ją ogarnąć.
Pączek bez rączek :neener:
Niech się kuruje sąsiadka, to zaprosimy na trawę z własnej uprawy :)

Re: Kiwi & Gofer

: 25 wrz 2014, 18:18
autor: sempreverde
Dzisiaj był ostatni dzień odwiedzin, jutro moje pychole wracają nareszcie do domu. Kiwi czuje się świetnie, Goferkowi jak zwykle wszystko wisiało i jak mnie zobaczył, to na jego pyszczku wymalowało się standardowe pytanie: "A coś do jedzenia masz?". Totalnie to tak wyglądało:

O, dzień dobry!
Obrazek

To masz coś, czy nie?
Obrazek

I właśnie za to Cię lubię, Duża... Właśnie za to!
Obrazek

Kiwka tymczasem wygląda jak brzydkie kaczątko, ale w zachowaniu jest moją dawną świnką, czyli: strachliwą, podejrzliwą, zazdrosną i żarłoczną świnkopanienką :love:

I to wytrzeszczone oczko! Czyli postawa: "być może ktoś mnie zje, jak się tu pokazałam, ale dla tego liścia było warto!"
Obrazek

Taki bidul z niej:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Kiwi & Gofer

: 25 wrz 2014, 18:22
autor: Dzima
Ojej Kiwi teraz musi ładnie zarastać :pocieszacz: żeby nadal podobać się swojemu facetowi, bo ten jeszcze zacznie zerkać na tymczaski ;) :lol:

Re: Kiwi & Gofer

: 26 wrz 2014, 13:02
autor: martuś
Była robiona z trzech cięć? Ale sama rana widzę, że się już zrosła więc pewnie za niedługo ściągacie szwy? ;)

Re: Kiwi & Gofer

: 26 wrz 2014, 13:35
autor: sempreverde
Świnki już w domu :jupi:

Kiwi od razu poznała, że jest u siebie, okropnie chciała już wejść do klatki. Jak weszła i obeszła wszystko, to wyszła nie zważając na moje protesty ("Świnko! Jesteś po operacji, masz leżeć, a nie wyskakiwać z klatki!"). Poszła w Kiwi Miejsce 2, czyli pod kaloryfer, obejrzała czy nic się nie zmieniło i wróciła do klatki. Normalnie obchód :D

A Goferek w tym czasie leżał. Jego nic w życiu nie rusza, NIC!

@Dzima, Goferkowi najbardziej się podoba święty spokój, a że Kiwi jest kompletnym zaprzeczeniem tegoż, to nigdy mu się jakos strasznie nie podobała ;)

@martuś - Kiwi faktycznie ma trzy cięcia, ale to sterylizacji potrzebne były dwa, tylko te na boczkach. Brzuszek jest cały. Trzecie cięcie ma pod brodą, bo przy okazji wycięto guzka, który zrobił się jej jakoś zimą (nie rósł, dlatego nie był cięty wcześniej) a okazał się koniec końców zwykłym kaszakiem. Rana się jeszcze nie zrosła, po prostu brzegi są złapane na staplery i dlatego to tak zgrabnie wygląda. Szwy zdejmujemy za ok tydzień :)

Re: Kiwi & Gofer

: 26 wrz 2014, 13:40
autor: effcien
Jak to dobrze, że Kiwi doszła do siebie i że wszystko jest w porządku!

Re: Kiwi & Gofer

: 26 wrz 2014, 15:59
autor: zagli
sempreverde pisze: A Goferek w tym czasie leżał. Jego nic w życiu nie rusza, NIC!
Nie mów tak... Dolores go rusza... wręcz do biegu (ucieczki) :szczerbaty:

Bardzo się ciesze, że Kiwcia już zdrowa :) Wiedziałam, że będzie dobrze!

Re: Kiwi & Gofer

: 26 wrz 2014, 19:46
autor: sempreverde
Z okazji powrotu do domu, bardzo szczęśliwego, wzbiłam się na wyżyny swoich krawieckich umiejętności i wyczarowałam taki oto prezent:

Obrazek

I dodatkowy materacyk do domku, bo jak jeden był w praniu, to trzeba było tyłkiem na gołej macie siedzieć, kto to słyszał.

Re: Kiwi & Gofer

: 26 wrz 2014, 19:58
autor: Cynthia
Piękne.... Czemu od boku przy cystach? Myślałam że od brzunia :idontknow:

Re: Kiwi & Gofer

: 26 wrz 2014, 20:03
autor: Foggy
Dzielna Kiwusia, napodziwiać się nie mogę. Jak minął małej dzień? Odpoczywała grzecznie czy jednak trzeba jeszcze było pochodzić?

Goferek po prostu ma w życiu inne priorytety i my tego nie zrozumiemy :roll:

Mistrzyni ocząt :love:
Obrazek
Piękne kaczątko, w mig się wygoi!