Strona 2 z 4

Re: Chruścik [Sztum]- rezerwacja

: 11 mar 2019, 22:21
autor: porcella
O, jaka dobra wiadomość!

Re: Chruścik [Sztum]- rezerwacja

: 16 mar 2019, 23:41
autor: silje
Zapomniałam napisać, że 12.03 byliśmy na kontroli- Dr nie miała do Chruścika żadnych zastrzeżeń :)

Re: Chruścik - już w swoim domku :)

: 24 mar 2019, 0:34
autor: silje
Po Chruściczka przyjechała dziś jego nowa Rodzinka :jupi:
Trzymam :fingerscrossed: by się szybko zaaklimatyzował i polubił z Okkoto.

Re: Chruścik- już w swoim domku :)

: 24 mar 2019, 7:45
autor: zwierzur
:yahoo:

Re: Chruścik- już w swoim domku :)

: 24 mar 2019, 19:43
autor: Wer94
Nowy domek się wita :) Chłopaki od godziny 14 są razem w klatce, wygląda na to, że się jakoś dogadali. Chruścik bardzo potrzebował kolegi, ale zaskoczył mnie swoim charakterem. Podczas łączenia pierwszy podbiegł do Okkoto i zaczął na niego turkotać. Nasz ztary rezydent wykazał się stoickim spokojem i zajmował się konsupcją siana co jakiś czas okwikując młodego, który orbitował wokół niego jak satelia. Chłopaki wspólnie pozwiedzali przedpokój, pojedli siano, a następnie głowa w głowę położyli się spać. Pojawiły się nawet nieśmiale wyciągnięte stópki Chruścika. Na razie Chruścik bpi się każdego nowego dźwięku i szuka schronienia za Okkoto. W klatce chłopaki trochę na siebie pofurkotali (młody trochę zaczepia, kiedy starszy ma ochotę na leżakowanie ;)), ale wspólnie jedzą z miski, wspólnie jedzą siano, nie ma przeganiania z miejsca na miejsce, więc wszystko wskazuje na to, że będzie nimi dobrze.
Kilka słów o Chruściku u nas. Po jego wczorajszo-porannym milczeniu nie spodziewaliśmy się, jaki może być z niego gaduła! Mówi do siebie praktycznie cały czas odkąd spotkał się z Okkoto. Widać, że nabrał też pewności siebie, bo zagląda w każdy kąt w klatce i szuka co w niej jest ciekawego :D Chłopak ma mnóstwo energii, głównie je i spaceruje po klatce, chyba tylko na chwilkę się położył. Jest naprawdę uroczy :D Damy mu chwilkę, aby przyzwyczaił się do naszego domu i nowych dźwięków i zaczniemy kolankowanie. Tutaj też liczę na Okkoto, który jest mistrzem we wtulaniu się w człowieka - powinien dać dobry przykład koledze, który non stop szuka z nim kontaktu :)

Dziękujemy Silje za przemiłą wizytę w jej domu i możliwość zobaczenia tylu cudownych świnek - aż szkoda, że możemy mieć u siebie tylko dwie!

Re: Chruścik- już w swoim domku :)

: 24 mar 2019, 22:35
autor: silje
Ach, jakie cudowne wiadomości :jupi:
Chruścik na pewno bardzo potrzebował towarzystwa i ogromnie się cieszę, że w końcu ma kolegę.
U mnie siedział cichutko jak myszka- teraz nareszcie rozwinął skrzydła :)

Mi też było bardzo miło Was poznać :)

Re: Chruścik- już w swoim domku :)

: 24 mar 2019, 22:56
autor: doma2005
:jupi: :yahoo: :jupi:

Re: Chruścik- już w swoim domku :)

: 28 mar 2019, 22:16
autor: Wer94
Chłopaki byli dzisiaj u weterynarza. Okkoto - ze względu na kontrolę zatartego oczka, a Chruścik - ze względu na odkryte strupki na uszach. Okkoto jutro trafia w ręce pani okulistki, bo zmiana wymaga dalszego leczenia. Chruścik niestety ma nawrót grzyba więc smarujemy zmienione miejsca. Dodatkowo czujne ucho pani doktor uslyszało w jego malutki serduszku niewielkie szmery - do obserwacji, bo może z nich po prostu wyrosnąć. Zobaczymy, co nam przyniesie czas...

Re: Chruścik- już w swoim domku :)

: 29 mar 2019, 0:03
autor: silje
Szmery? A naszej Dr nic zaniepokoiło. Mam nadzieję, że mu to faktycznie minie.
Grzyb się przy stresie potrafi reaktywować, to fakt.
Zdrówka dla obu!

Re: Chruścik- już w swoim domku :)

: 01 kwie 2019, 8:12
autor: Wer94
U Chruścika na szczęście nie pojawiają się żadne nowe ogniska grzyba - uszki cały czas smarujemy. Chłopak jest wulkanem energii - popcorninguje, nosi mebelki po klatce, wchodzi pod matę łazienkową i buszuje w żwirku. Wszystko go interesuje i nie wiem kiedy on śpi. Ma też inne umiejętności, bo w nocy zaczął nam ćwierkać :102: Jest naprawdę cudowny. Na kolankach chętnie częstuje się przysmakami, ma zadatki na miziaka. Przez chwilę delektuje się głaskaniem, ale wiek zobowiązuje i zaczyna zwiedzać.

Chłopaki są naprawdę zgodni. Okkoto przestał już w ogóle turkotać na malucha, nie ma między nimi spięć o jedzenie. Jak jedzą, to jeden kawałek warzywa wspólnie. Chruścik nabrał pewności siebie. Nie ucieka na każdy dźwięk do kryjówek. Powiem więcej - razem z Okkoto zaczął mnie popędzać rano przy nakładaniu do miski śniadanka - kwiczy teraz jeden przez drugiego. To chyba duży postęp jak na tydzień w nowym domku.