Pat i Pataszon u mnie na parę dni.
Chłopcy przypominają - bo ja wiem? - mini koniki, lub inne chętnie galopujące stwory
Byle jaki hałas, byle jaki ruch powoduje galopadę ośmiokopytną. A że są naprawdę duzi, to i hałas jest spory. O, właśnie schowali się do tuneli, ponieważ ziewnęłam i ruszyłam ręką w kierunku tego ziewnięcia...
Dość mają stresu na dzisiaj, ale jutro pobiegają po kuchni i wtedy zobaczymy, jak się prezentują w pełnej krasie swej coronetowej urody
Ogórek w każdym razie jest bardziej niż jadalny, granulacik też się sprawdza, widać, że z wyżywieniem problemu nie ma.