CAVIARNIA

Dziękujemy za kciuki i wsparcie.
Dziewczynki prychają/kaszlą/kichają dziwnie. Wczoraj były u weta i tylko u Coco jakieś szmery GDO, reszta ok., jednak kaszlą wszystkie. Na razie kontynuacja wzmacniania odporności.

Dzisiaj Coco podreptała za Tęczowy Mostek, przegrała swoją walkę z EC. Była tak radosną i ciekawską świnką, niestety ... była.

Bardzo mi przykro Świnkowe życie jest takie kruche Ale miała u Ciebie dobrze, była kochana i nic jej nie brakowało

martuś pisze:Bardzo mi przykro Świnkowe życie jest takie kruche Ale miała u Ciebie dobrze, była kochana i nic jej nie brakowało

Martuś, dziękuję. Jakiś kryzys chyba mam, te chore bidy mnie wykańczają.
Coco była taka radosna, wiadomo miała EC, ale poza tym sama radość. Była bardzo niedoborowa od samego początku, objawy EC zostały. Dzisiaj siedziała skulona, nie podeszła ... potem już tylko 20 minut i zasnęła.

Jedynym pocieszeniem jest to, że miała opiekę i nie cierpiała Przykro, że taki maluszek żegna się z życiem ale niestety nie na wszystko mamy wpływ Gdyby nie Twoja walka o nią to odeszłaby dawno w mękach i cierpieniu a tak to przeżyła u Ciebie najlepsze miesiące swojego życia.

Pewnie tak, patrząc w jakim stanie do mnie dotarła to płakać się chce. Smutek jednak zostaje.

Mademiselle podreptała za TM . Niestety ec. żegnaj maleńka. Gabrielle zostanie u mnie. Mam nadzieję, że ją to paskudztwo oszczędzi. Można ją przenieść do utalentowanych.

Rany, co za parszywy koniec roku! Dla Maleńkiej Trzymaj się, Kanja.