CAVIARNIA

Basza pojechał do siebie. Mam nadzieję, że do stałego siebie. Trzymajcie kciuki za niego i za Roberta, oby się szybko dogadali!

Trzymamy! żeby nie zapeszyć

Nadajemy reportaż z Domu Stałego:





Basza ma biały nosek, to bardziej kudłate, wtulone w Baszę to Robert. Zakochany od pierwszego wejrzenia...
Odczekam 2-3 dni i jeśli nic się nie wydarzy, przenosimy wątek do uratowanych.

Takie adopcje to ja lubię.
Panowie od rana krok w krok jeden za drugim. Byli sobie przeznaczeni. Basza wprowadził się do klatki Roberta i... nic.



Żadnych awantur.
Niech tak zostanie.

Czyli przenoszę z przyjemnością do Uratowanych!

Z cyklu "trudne łączenia"


Te świnki są razem dopiero dobę. Moje do dzisiaj tak zgodnie nie jedzą.

Mili goście przyjechali do mnie na dwutygodniowe wakacje:



Cóż za wyluzowane ministado! zero jakiejś nerwowości, walki o swoje, pełna komitywa. Basza się pięknie zaokrąglił
Robert jest wielkości królika . Zważę go dzisiaj.

Rzeczywiście piękne prosiaczki!