CAVIARNIA

Bardzo dziękuję Margonel. Niestety gdy szukałam opieki dla moich świnek, DT były zapchane.
Całe reszta świnek na szczęście czuje się dobrze, chociaż po 1,5 miesiącu u innej osoby odebrałam ich z dużo mniejszą wagą, co bardzo mnie zaniepokoiło.
Miały z czego chudnąć więc nie odbiło się to na ich zdrowiu i kondycji, ale .... powiem tyle, że zaczęłam szukać innego opiekuna.

Powiem szczerze, że tak coś czułam po przeczytaniu Pani postu - za dużo problemów zdrowotnych nagromadziło się u Białaska w krótkim czasie. I martwi to zbiorowe schudnięcie. Zapas, zapasem ale na dłużej nie wystarczy (i życie zapasami to sytuacja nie do przyjęcia). Jest mroźna zima moje świniorki nagromadziły sporo tłuszczyku.
Matko, żeby znalazł się jakiś DT dla Pysia, Inżynierka i Kapitanka - to byłoby najlepsze rozwiązanie. Inaczej coś kiepsko to widzę.
P.s. W najbliższych dniach napiszę do Pani maila, ze zdjęciami, które obiecałam.
Serdecznie pozdrawiam.

Och, nie! Co za smutna wiadomość! Bardzo mi przykro.. Jakoś tak myślałam często o Białasku i Pysiu, Kapitanku i Inżynierku.. Trzymamy z Foką i Kwoką kciuki mocno, mocno. Białasku śliczny..

Jak Pysiaczek radzi sobie dzisiaj ?

O, jest bardzo obrażony!
Dzisiejsze odkurzanie oderwało go od miski. Trzeba było widać jak z pełną niesmaku miną pomknął pod hamaczek. Chwycił pierwszy kawałek marchewki z brzegu i zadekował się tam na amen.

Generalnie odpoczywa, wyciąga się w każdym swoim ulubionym kącie i wygląda jakby był na wakacjach. Zawsze rywalizowali z Białaskiem o miejscówki i wygrywał Białcio, więc Pysio teraz cieszy się wygraną w każdej kategorii

Ale jak się go wyjmie z klatki ....
Jeszcze nigdy tak chętnie nie wysiadywał na rączkach. Układa się, przytula i weź go miziaj
Baaaardzo niechętnie wraca potem do chaty!

Jak Pysiulek i towarzysze ?
Udało się Pani znaleźć dobrą opiekę świneczkom ? Domyślam się, że to niełatwe, zwłaszcza takiej z należytą uwagą wobec geriatrycznego świniaczka. Bardzo mi on leży na sercu.

Niestety, od wczoraj pogorszenie
Pysio nie chce chodzić do poidełka (zawsze kochał poidełko!), nie chce jeść, więc dokarmiam go karmą ratunkową.
Może jeść i pić - ale nie chce i to jest najgorsze.
Jest ospały, ma takie uciekające spojrzenie...nie chce wychodzić spod hamaczka, nie interesuje się za bardzo innymi świnkami.
Wczoraj troszkę się ożywił po dokarmianiu, więc mam jakąś małą, malutką nadzieję ...
Teraz widać jak bardzo trzymała w pionie Pysia obecność Białaska.

Tak, udało mi się znaleźć inną opiekę. Świnkami zajmie się Pani zootechnik z gabinetu weterynaryjnego, gdzie leczę świnki.
Jest to rozwiązanie bardziej kosztowne (opieka przez miesiąc kosztuje tyle, co rata miesięczna mojego kredytu mieszkaniowego), ale przynajmniej będę spała spokojnie, że świnki mają pod dostatkiem jedzenia, mają ciepło i czysto.
Że ktoś pomoże im w razie czego. To najważniejsze.

O Boże ! Pysiaczek kochany ! Nie jest łatwo sprowokować mnie do łez a tu pooooszło. Oby nowa opiekunka pokochała te świneczki. Przytulała, głaskała, miziała i wszystko co trzeba. Zwłaszcza Pysia, bo tylko miłość przywraca chęć do życia.

Zgadzam się! Pysio zupełnie inaczej zachowuje się, gdy ma obok siebie kochającą osobę.
Po 10 minutach głaskania czy przytualnia autentycznie nabiera ochoty na jedzenie.
Jeśli nie ma przytulania, głaskania lub towarzystwa do miseczki, Pysio nie bardzo interesuje się jedzeniem, nie mówiąc o ruszeniu się z miejsca.
Świnek ma już 8 lat i zdarzają mu się gorsze chwile. Mimo tego, że wrażliwy z niego staruszek, wciąż jakoś daje radę.
Skąd on ma tyle siły - zupełnie nie wiem
Mam tylko nadzieję, że będzie ją miał jak najdłużej...
Nowa opiekunka moich świnek ma nie tylko doświadczenie ale i wielkie serce, mam więc mam ogromną nadzieję, że tym razem moim świnkom nie zabraknie niczego.

Jak miewa się Pysiaczek ?