CAVIARNIA

Żywia ma apetyt za całą trójkę. Rośnie jak balonik. Myślę, że urodzą się dwa maluchy, ale niespodzianki czasami zdarzają się i na świat przychodzi jeszcze jeden maluch schowany pomiędzy rodzeństwem. Widać, że przyszłej mamie doskwiera ciężar gromadki. Leży i je z przerwami na spanie. Staram się już jej nie wyciągać z klatki, by nie naciskać na brzuszek. Gdy głaszczę ją i dotykam poniżej główki, burczy niezadowolona. Ale smakołyki chętnie zjada z ręki. Przed porodem posypałam ją jeszcze zasypką na wszoły i roztocza. Posprzątałam w klatce. I czekamy.

One jeszcze w całości?

Wygląda na to, że tak. Już mieszczą mi się całe boczki w dłoni. Jak będą tylko dwa to raczej małe giganty. Już rozmawiałam z Żywią i ma urodzić w weekend . Mam wolną sobotę i niedzielę. A maluchom nie spieszy się wcale.

Trzymam kciuki za mamuśkę. Oby nie skończyło się jak z moją Marianną - miały być dwa, ostatecznie na świat przybyła piątka. Jeszcze raz

Żywia miała USG, bo spodziewaliśmy się szybszego porodu. Nie widać tego na zdjęciach czy filmie, ale jest ogromna. Badanie brzuszka stetoskopem na samym początku i palpacyjne nie wyszło pozytywnie. Stąd USG, które jak wiadomo nie zawsze pokazuje prawdę. Ja widziałam dwa maluszki. A ile schowało się to czas pokaże. Mamy z Żywią umowę, że w ten weekend mają być małe groszki. Ale jak to bywa z kobietami w ciąży to ta dziewczyna też miewa humory i nie wiadomo, kiedy zechce pęknąć balonik

Żywia ciągle cała??? Co słychać u Miss Warszawy?

Cała. Ciągle sprawdzam czy wszystko z nią w porządku. Przytyła od początku założenia wątku ponad 200 g. Juz nie jestem pewna czy w brzuszku ma tylko 2 maluchy. Jest ogromna a nóżki rozjeżdżają jej się od ciężaru na boki. Ciężko obstawiać termin, bo spodziewaliśmy się z weterynarzem wcześniejszego terminu porodu a ona nadal nie spieszy się. Trzyma te maluchy i nie chce pokazać.

Co słychać? Kolejny tydzień minął a maluchów nadal nie ma?

200g to nie tak dużo - maluchy ważą ok 100g z łożyskiem, czasami więcej, więc dwa maluchy to co najmniej 200g.